McMurtry Spéirling Pure – fan car, który ma więcej KM niż kilogramów

McMurtry Spéirling Pure, rekordzista trasy Festiwalu Prędkości w Goodwood, trafi do seryjnej, choć bardzo limitowanej produkcji. Jego osiągi są zniewalające, ale z nóg zwala również i cena tego samochodu.

McMurtry Speirling Pure
McMurtry Speirling Pure
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | McMurtry Automotive
Kamil Niewiński

22.06.2023 | aktual.: 22.06.2023 20:43

W 2022 roku legendarny Festiwal Prędkości odbywający się w Goodwood był świadkiem nowego rekordu słynnej nitki o długości 1890 m, na której odbywają się przejazdy pokazowe oraz legendarne próby czasowe. McMurtry Spéirling z Maxem Chiltonem za kierownicą zdołał ukończyć przejazd w oszałamiającym czasie 39,08 s. Wystarczy tylko spojrzeć na wideo – wygląda to wręcz nierealnie.

Po raz pierwszy jakikolwiek samochód oficjalnie przejechał trasę w Goodwood w czasie poniżej 40 sekund. W teorii w 2019 roku czasem na poziomie 39,90 s mógł pochwalić się Volkswagen ID.R, lecz był to rekord nieoficjalny. Ten oficjalny, ustanowiony przez Nicka Heidfelda w 1999 roku (41,6 s za kierownicą bolidu F1 – McLarena MP4/13), został absolutnie zmiażdżony. 

Samochód, który zadziwił świat motorsportu na Goodwood, teraz trafi do sprzedaży. McMurtry Spéirling Pure może pochwalić się absurdalnymi wręcz parametrami. Silnik elektryczny przekazujący pełną moc na tylne koła generuje aż 1000 KM, a według zapewnień producenta auto ma ważyć mniej niż 1000 kg. Stosunek masy do mocy będzie więc niższy niż 1:1!

  • McMurtry Speirling Pure
  • McMurtry Speirling Pure
  • McMurtry Speirling Pure
[1/3] McMurtry Speirling PureŹródło zdjęć: © Materiały prasowe | McMurtry Automotive

Patrząc na gabaryty modelu Spéirling Pure, można w sumie stwierdzić, że jest on kompromisem pomiędzy mikrosamochodem a hypercarem. 3,45 m długości, 1,58 m szerokości oraz 1,02 m wysokości to rozmiary wręcz mikroskopijne, lecz pozwalające upchać na przykład baterię o pojemności 60 kWh czy ogromny wiatrak, który odpowiada za dosłowne przyssanie auta do nawierzchni toru.

To właśnie technologia żywcem wyjęta z dzikich czasów Formuły 1 pozwala na wykręcanie tak szalonych osiągów, a moc i gigantyczny docisk przysysający auto do asfaltu sprawiają, że na kierowcę w zakrętach może działać przeciążenie rzędu nawet 3G.

Sprzedaż samochodu będzie bardzo limitowana, bowiem producent planuje stworzyć tylko 100 egzemplarzy. Ich dostawy mają rozpocząć się w 2025 roku, a prototypy przedprodukcyjne pojawią się w roku 2024. Warto dodać, iż jest to samochód stworzony wyłącznie na tor i nie posiada homologacji drogowej, a jego cena – co warto dodać, bez podatków – wynosi aż 820 tys. funtów (około 4,2 mln zł!).

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)