Matthew Perry był nie tylko aktorem, ale i miłośnikiem samochodów
Znany na całym świecie z serialu "Przyjaciele" Matthew Perry zmarł w sobotę 28 października 2023 r. w swojej rezydencji w Los Angeles. Amerykański aktor uwielbiał nie tylko pracę przed kamerą, ale też samochody i wybierał je ze smakiem. Najbardziej upodobał sobie te bez dachu.
29.10.2023 12:50
Za sprawą z roli Chandlera Binga Matthew Perry błyskawicznie stał się gwiazdą telewizji. W tym wypadku nie można jednak powiedzieć, że nagły sukces zaowocował nabywaniem kolejnych samochodów, które swoją krzykliwością miały świadczyć o statusie właściciela. Aktor szczególnie upodobał sobie kabriolety, jednak widywano go również w luksusowych flagowcach.
Do tej ostatniej kategorii należał Lincoln Navigator – potężny amerykański SUV, który z silnika V6 o pojemności 3,5 l krzesał 440 KM mocy. Z pewnością nie jest to samochód przeciętny, jednak daleko mu do ekskluzywności aut, które namiętnie kupują choćby gwiazdy piłki nożnej. Innym autem, które świetnie sprawdzało się podczas dłuższych przejażdżek, było BMW serii 7. Duża limuzyna zapewnia kierowcy i przede wszystkim pasażerom wszelkie wygody. Do tej grupy zaliczyć można też Porsche Panamerę.
Matthew Perry częściej zasiadał jednak w dających o wiele większe poczucie wolności samochodach o otwartym nadwoziu. Wśród takich modeli aktora wyróżnić można zarówno supersportowe maszyny, jak i te wciąż stylowe, ale mniej przyciągające wzrok - jak BMW serii 6 z sześciocylindrowym, rzędowym silnikiem.
Pierwszoligowymi kabrioletami aktora można nazwać Porsche 911 Carrera, Audi R8 Spyder czy Astona Martina Vantage Roadster. Każda z tych maszyn jest piekielnie szybka i bez wątpienia przyciąga spojrzenia. Najciekawszym okazem w kolekcji było jednak BMW Z8. Zaprojektowany przez Henrika Fiskera wóz był produkowany w latach 1998 – 2003 i powstał zaledwie w 5,7 tys. egzemplarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matthew Perry nie gardził również samochodami elektrycznymi. W 2023 r. media informowały, że aktor poruszał się po Los Angeles za kierownicą Porsche Taycana 4S.
Przez lata Matthew Perry zmagał się z uzależnieniem od substancji odurzających. Przyznał, że w tym czasie aż 15 razy podejmował terapię, by wyjść z nałogu. Aktor zmarł w wieku 54 lat.