Do 5000 zł kary. Skandaliczne zachowanie na A2

Jeśli policja zacznie analizować film, posypią się srogie kary
Jeśli policja zacznie analizować film, posypią się srogie kary
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Bandyci Drogowi, YouTube
Tomasz Budzik

13.05.2024 11:56, aktual.: 13.05.2024 12:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Autostrady są najszybszymi drogami, ale czasami bywa tak tylko w teorii. Jeśli w takim miejscu zdarzy się wypadek, trasa może być długo zablokowana. Tak właśnie było na A2 i część kierowców nie wytrzymała. Mogą czekać ich poważne konsekwencje.

W niedzielę 12 maja na autostradzie A2 pomiędzy Warszawą i Mińskiem Mazowieckim doszło do wypadku. W wyniku zdarzenia jedna z nitek trasy została zablokowana. Co powinni zrobić kierowcy w takiej sytuacji? Oczywiście utworzyć korytarz życia. Stało się jednak inaczej.

Na kanale "Bandyci Drogowi" w serwisie YouTube pojawiło się nagranie, na którym widać masowo zawracających kierowców. Autostrada nie dość, że została zablokowana przez wypadek, to na dodatek ze względu na wykonujących najróżniejsze ewolucje kierowców, była całkowicie nieprzejezdna dla służb. Kierowcy zaś chyłkiem – korzystając z pasa zieleni pomiędzy jezdnią a barierką – wracali do zjazdu, by uwolnić się z pułapki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zbiorowe szaleństwo na Autostradzie A2

Jazda pod prąd zagrożona jest minimalną karą w wymiarze 2000 zł i 6 punktów karnych. Jeśli jednak zachowanie kierowców spowodowało trudności z dotarciem do poszkodowanych, sprawa może zostać skierowana do sądu, który zdecyduje o wymiarze kary. W grudniu 2012 r. kierowca, który utrudnił dojazd służbom ratowniczym, za stwarzanie zagrożenia został ukarany mandatem w wysokości 5000 zł.

Prawo o ruchu drogowym nakazuje: "na jezdni z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku kierujący pojazdem poruszający się lewym pasem ruchu jest obowiązany usunąć się z drogi przejazdu pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej lewej krawędzi pasa ruchu, a kierujący pojazdem poruszający się prawym pasem ruchu jest obowiązany usunąć się z drogi przejazdu pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej prawej krawędzi pasa ruchu".

Jeśli pasów jest więcej, należy stosować regułę prawej dłoni. Kierowcy z lewego pasa powinni zjechać do lewej strony (jak kciuk), a kierowcy z pozostałych pasów na prawą stronę (jak pozostałe palce dłoni). Tworzenie korytarza życia jest obowiązkiem zarówno w Polsce, jak i w wielu krajach Europy Zachodniej. Nie powinno więc budzić zdziwienia u kierowców.

Sprawa ma jednak i drugą stronę. W lipcu 2019 r. MSWiA informowało o pracach nad przyjęciem przepisów, które będą obligować policję i zarządcę drogi do utworzenia objazdu lub demontażu barier w przypadku powstania długotrwałego zatoru. "Osoby dowodzące akcją otrzymają szereg możliwych do zastosowania wariantów rozwiązań, służących uwolnieniu pojazdów" – można było wówczas przeczytać w odpowiedzi na dotyczącą podobnej sprawy interpelację. Do dziś o takich przepisach nie słychać.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (37)
Zobacz także