Maserati Grecale gotowe do debiutu. W końcu mamy oficjalną datę premiery
Maserati w końcu pokaże długo zapowiadanego SUV-a, którego premierę przesuwano już kilkukrotnie. Ostatnim razem z powodu braku półprzewodników. Liczmy, że teraz pójdzie gładko i 22 marca poznamy wszystkie szczegóły.
Przy okazji zapowiedzi zdradzającej dokładną datę premiery Maserati opublikowało również serię fotografii przedstawiających zakamuflowany egzemplarz. Naklejki nie są jednak w stanie odwrócić uwagi od dynamicznych linii, które zdecydowanie mogą się podobać.
Technicznie Grecale bazuje na platformie Giorgio znanej już m.in. z Alfy Romeo Stelvio. Podobieństwa, także te wizualne są więc zrozumiałe. Styliści Maserati znaleźli jednak miejsce na dużą atrapę chłodnicy ozdobioną trójzębem czy wysokie reflektory nawiązujące do pozostałych modeli marki. Tajemnicą wciąż pozostaje wnętrze. Spodziewajcie się tam jednak luksusu połączonego ze sportową nutą.
Biorąc pod uwagę popularność SUV-ów premium, Grecale ma duże szanse by stać się największym hitem Maserati i zdecydowanie poprawić finanse marki, dlatego też Włosi podchodzą do tematu poważnie, od razu planując rozbudowaną gamę napędów. Nie wyklucza się nie tylko hybryd, ale i nawet w pełni elektrycznej odmiany.
Najciekawszą opcją wydaje się jednak topowa Trofeo, która zgodnie z zapowiedzią ma być napędzana 3-litrowym V6 Nettuno wspomaganym miękką hybrydą. Moc i osiągi wciąż jednak pozostają tajemnicą. Podobnie jak wiele innych detali, które poznamy już 22 marca 2022 roku.
Więcej światła na to, czego możemy się spodziewać z pewnością rzuca tekst Mateusza Żuchowskiego, który jako jeden z nielicznych miał okazję jeździć przedprodukcyjnym egzemplarzem.