Maseczki w samochodzie. Czy kierowca i pasażerowie muszą je zakładać?
W piątek 16 października pojawiło się nowe rozporządzenie rządu w sprawie nakazów i zakazów
18.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 16:01
wprowadzonych w związku z trwającą pandemią koronawirusa. Ważna zmiana dotyczy zasłaniania ust i nosa w samochodzie. Czy jadąc autem, musimy mieć maseczkę?
Wprowadzone w czasie epidemii obostrzenia nie ominęły kierowców. Do tej pory maseczkę musieliśmy zakładać zawsze, gdy podróżowaliśmy z osobami, z którymi nie mieszkamy. Potrzebowaliśmy jej, np. podwożąc sąsiada, kolegę z pracy czy nawet kogoś z rodziny, z kim nie pozostawaliśmy we wspólnym gospodarstwie. Teraz to się zmieniło.
Czy w samochodzie trzeba mieć maseczkę?
16 października w Dzienniku Ustaw pojawiło się nowe rozporządzenie Rady Ministrów zmieniające rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Zamieszanie wywołała kwestia noszenia maseczek w samochodzie.
Pojawiły się pewne wątpliwości dotyczące obowiązku zasłaniania ust i nosa w samochodzie prywatnym. Kto właściwie może jechać w aucie bez maseczki? W nowym rozporządzeniu są dwie zmiany.
Po pierwsze – z punktu, który dotychczas informował, że zasłanianie ust i nosa jest obowiązkowe "w środkach publicznego transportu zbiorowego [...], na statkach pasażerskich w żegludze krajowej […] lub statkach żeglugi śródlądowej, [...], przeznaczonymi lub używanymi do przewozu osób oraz w pojazdach samochodowych, którymi poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie", zniknął ostatni fragment dotyczący samochodów.
Oznaczałoby to, że w autach, którymi poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie, maseczki nie są wymagane. Tym samym, można byłoby sądzić, że w samochodzie w ogóle nie trzeba zakrywać ust i nosa, niezależnie od tego z kim podróżujemy.
Zamieszanie wywołuje jednak kolejna wprowadzona przez rząd zmiana. We wcześniejszym rozporządzeniu znajdowała się informacja, że jeśli w samochodzie podróżuje "jedna osoba albo jedna osoba z co najmniej jednym dzieckiem (do lat 5) albo osoby zamieszkujące lub gospodarujące wspólnie", to nie muszą one zakładać maseczki. W nowym rozporządzeniu nie ma już zapisu dotyczącego osób zamieszkujących lub gospodarujących wspólnie. To oznaczałoby, że np. małżonkowie, którzy jadą razem w aucie, muszą zakładać maseczki, a nie trzeba ich mieć, jadąc z dzieckiem.
W tym miejscu pojawia się jednak jeszcze zupełnie inna interpretacja. Biorąc pod uwagę obie zmiany, w samochodzie w ogóle nie trzeba zasłaniać ust i nosa. Czy tak rzeczywiście jest?
W samochodzie nie trzeba mieć maseczki? Rzecznik Ministerstwa Zdrowia wyjaśnia
O interpretację wprowadzających niewątpliwie spory zamęt zmian w rozporządzeniu TVN24 poprosił rzecznika resortu zdrowia Wojciecha Andrusiewicza. Jak przekazał portal tvn24.pl, rzecznik potwierdził, że w samochodzie nikt nie musi teraz zasłaniać ust i nosa.
Maseczka po wyjściu z samochodu
Zarówno w strefie czerwonej, jak i żółtej jest obowiązek zasłaniania ust i nosa na wolnym powietrzu. Oznacza to, że wysiadając z samochodu, zawsze musimy mieć maseczkę. Nie możemy o niej zapominać ani na parkingach, ani chodnikach, ani na stacji paliw podczas tankowania.
Z obowiązku zasłaniania ust i nosa zwolnione są tylko osoby, które mają zaświadczenie od lekarza lub dokument potwierdzający niepełnosprawność.