Mansory wzięło na warsztat nietypowy pojazd. Oto kosiarka ogrodowa BSTN GT XI
Nie, to nie pomyłka. Niemiecki tuner Mansory maczał palce przy stworzeniu jedynego egzemplarza kosiarki ogrodowej BSTN GT XI by Mansory. O ile może to dziwić, to oczy jeszcze bardziej wam się otworzą, jeśli powiem, że okazją do jej stworzenia była… rocznica premiery legendarnych butów Air Jordan XI.
14.12.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:16
Do tej pory Mansory rozpieszczał nas dosyć odważnymi, krzykliwymi i często osobliwymi projektami różnych aut takich producentów jak Lamborghini, Rolls-Royce, Ferrari czy Bugatti. Nowy projekt, choć wydaje się najbardziej stonowany, wywołuje największe zdziwienie. Niemiecki tuner i kosiarka ogrodowa? Ale jak to?
Wyjaśnienie stawia kolejne pytania – GT XI powstało bowiem we współpracy z BSTN, jedną z największych firm odzieżowych w Niemczech, oraz innym niemieckim tunerem DB Avantgarde, z okazji 25-lecia modelu XI legendarnych butów Air Jordan. To już chyba więcej wspólnego miało samo Mansory z kosiarką niż ich mieszanka z butami. Jak widać, uznano jednak, że jubileuszowemu modelowi butów potrzebny jest specjalny marketing.
MANSORY X BSTN GT XI
Skąd takie połączenie? Projektant Tinker Hatfield, twierdzi, że inspiracją do stworzenia butów Air Jordan XI była właśnie kosiarka. Ponieważ to srebrna rocznica, ten sam kolor wykorzystano do przyozdobienia loga butów, firmy odzieżowej i tunera na kosiarce.
Oprócz tego Mansory stworzyło specjalne panele, kierownicę i dźwignię sterującą z włókna węglowego, a także sportowy fotel, aby pracownikowi dobrze się kosiło trawnik. Nie zabrakło także oldschoolowych dodatków w postaci białego paska na zewnętrznej części opon. Zauważcie też, że z tyłu zamontowany mały spojler - czyżby podczas koszenia trawy istniało ryzyko niedostatecznego docisku?
Brakuje jakichkolwiek informacji o napędzie, co oznacza, że kosiarki raczej nie wyposażono w ryczącą V8-kę. Cena też raczej pozostanie tajemnicą, ponieważ stworzono tylko 1 egzemplarz dla celów marketingowych. Ciekawe jednak, czy w przyszłości na aukcjach pojazd będzie osiągał podobne ceny, co jego "bracia". Raczej wątpliwe.