Land Rover Defender w "No time to die". Reklama w starym, dobrym stylu

Nie ma ukrytego lasera i wyrzutni rakiet, ale James Bond i tak może na nim polegać
Nie ma ukrytego lasera i wyrzutni rakiet, ale James Bond i tak może na nim polegać
Źródło zdjęć: © materiały prasowe
Tomasz Budzik

18.02.2020 10:22, aktual.: 22.03.2023 16:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pościgi, skoki, a nawet dachowanie – to wszystko można zobaczyć z najnowszej reklamie Land Rovera Defendera. Wydaje wam się, że klip ma styl Jamesa Bonda? I słusznie.

W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami zdumiewających sądów nad reklamami samochodów. Unijni specjaliści od spraw bezpieczeństwa na drogach nie szczędzili gorzkich komentarzy producentom, którzy zdecydowali się na klipy pokazujące możliwości promowanych aut – nawet jeśli sceny były umiejscowione w fantastycznym świecie czy na przeznaczonym przecież do szaleństw torze. Brytyjczycy, być może wskutek niedawnego opuszczenia Unii Europejskiej, nową reklamą Land Rovera Defendera pokazują takim tendencjom lekceważący gest, o którym niedawno głośno było na Wiejskiej.

W świeżo opublikowanej reklamówce można zobaczyć od kuchni kręcenie sceny pościgu, którą być może zobaczymy w najnowszej odsłonie przygód agenta 007. Trzy brytyjskie terenówki wręcz fruwają, pokonując ziemne hopki. Kierowcy nie oszczędzają ich również podczas brawurowego pokonywania górskiego strumienia czy rozległego błota, a w finałowej scenie nie wahają się sprowokować dachowania. Oczywiście po spektakularnej przewrotce samochód obraca się na koła i mimo uszkodzeń odjeżdża o własnych siłach.

Czy twórcy „No time to die” powinni mieć do twórców reklamy pretensje o zdradzanie smakowitego fragmentu nadchodzącego filmu? Absolutnie nie. W końcu taki klip może jedynie rozbudzić apetyt miłośników Bonda. Nie należy również potępiać tej reklamy jako zachęcających do szaleństw. Wiele reklam, w szczególności tych drogich produktów, odwołuje się do sfery marzeń i każdy, kto osiągnął wystarczający wiek, by zdobyć prawo jazdy, doskonale o tym wie.

Źródło artykułu:WP Autokult