Lamborghini Gallardo LP560-4
Zaczęło się. Wielki show motoryzacyjny w Genewie ruszył pełną parą. Odpalono światła, ściągnięto plandeki, na hale ruszyły hostessy... Jednym słowem: kocioł! Co prawda zwykli śmiałkowie będą mieli możliwość obejrzenia wszystkiego dopiero od czwartku, jednak drzwi dla prasy otworzono już dziś. My też nie pozostajemy w tyle i będziemy się starać Wam dostarczyć jak najwięcej świeżych informacji. Na sam początek przedstawiam Wam Lamborghini Gallardo LP560. Wściekłe 560KM z bykiem na masce...
04.03.2008 | aktual.: 02.10.2022 14:13
Zaczęło się. Wielki show motoryzacyjny w Genewie ruszył pełną parą. Odpalono światła, ściągnięto plandeki, na hale ruszyły hostessy... Jednym słowem: kocioł! Co prawda zwykli śmiałkowie będą mieli możliwość obejrzenia wszystkiego dopiero od czwartku, jednak drzwi dla prasy otworzono już dziś. My też nie pozostajemy w tyle i będziemy się starać Wam dostarczyć jak najwięcej świeżych informacji. Na sam początek przedstawiam Wam Lamborghini Gallardo LP560. Wściekłe 560KM z bykiem na masce...
Jest to po prostu Gallardo, ale w nieco unowocześnionej szacie graficznej, oraz z nowym silnikiem - V10 o pojemności 5,2 litra, osiągająca 560KM przy 8000 obrotów na minutę. W porównaniu do zwykłego Gallardo, wersja LP560-4(bo tak brzmi pełna nazwa) dysponuje większą mocą o 40KM, oraz o 20kg mniejszą wagą. Do "setki" potrafi się rozpędzić w 3,7 sekundy, po niespełna 12 sekundach wskazówka licznika pokaże nam 200km/h, a gdy dociśniemy pedał na maksa ujrzymy wynik 325km/h. Co więcej, choć moc wzrosła zużycie paliwa i emisji dwutlenku węgla zmalało - i to aż o 18%! Wszystko to sprawia, że LP560-4 zapewne nie jeden raz nawiedzi marzenia senne miłośników stajni Lamborghini.
Źródło: carscoop[block position="inside"]10735[/block]