Poradniki i mechanikaKręcenie kierownicą na postoju to błąd? Mechanicy są zgodni

Kręcenie kierownicą na postoju to błąd? Mechanicy są zgodni

Felgi są coraz większe, a kręcenie kierownicą - coraz łatwiejsze
Felgi są coraz większe, a kręcenie kierownicą - coraz łatwiejsze
Źródło zdjęć: © fot. Maciej Rowiński
Mateusz Lubczański
22.11.2021 10:48, aktualizacja: 14.03.2023 14:18

Podczas nauki jazdy często można spotkać się ze stwierdzeniem, że nie należy kręcić kołami podczas postoju. Takie zachowanie miało – przynajmniej w teorii – powodować większe zużycie układu kierowniczego czy opon. Mechanicy wskazują, że nie do końca jest to prawda.

Dzięki mocnemu wspomaganiu nowoczesnymi samochodami można kierować jednym palcem. Niektóre z nich – np. fiaty – mają dodatkowy tryb City, przez co kierownica nie stawia w praktyce żadnego oporu. To pozwala na skręcanie kół w miejscu, a więc wbrew zasadom powtarzanym podczas kursu jazdy.

Sprawa oczywiście nie jest taka prosta i jednoznaczna. Wszystko zależy od tego, jaki układ wspomagania jest zamontowany w samochodzie. - Mamy różne układy wspomagania kierownicy: hydrauliczne, elektrohydrauliczne i elektryczne w kilku rozwiązaniach. W niektórych z tych rozwiązań faktycznie nie stwarza to żadnego problemu, np. we wspomaganiach czysto elektrycznych w zasadzie nic wielkiego nie może się wydarzyć. Oczywiście mówimy tu o sprawnym układzie elektrycznych bez problemów z masą – informuje Mariusz Maksym, koordynator sieci warsztatów ProfiAuto Serwis oraz szkoleniowiec mechaników.

  • W rozwiązaniu, które korzysta z układu elektrohydraulicznego, temat jest bardziej skomplikowany, ponieważ w trakcie maksymalnych skrętów kołem kierownicy doprowadzamy pompę wspomagania do pracy na maksymalnym ciśnieniu oraz maksymalnym poborze prądu ponad 160A. W tym rozwiązaniu, w momencie jakichkolwiek niedomagań układu elektrycznego (zaśniedziałe styki lub masa), może dojść do rozgrzewania się wiązki elektrycznej i stopienia izolacji przewodów – dodaje.

A co z najstarszymi samochodami? Tu często powtarzana kwestia w końcu ma sens. - W rozwiązaniu najbardziej tradycyjnym, żeby nie napisać historycznym, zastosowano układ hydrauliczny, gdzie pompa wspomagania łopatkowa napędzana jest przez pasek wielorowkowy. W momencie, kiedy koła kierownicy są skręcane do maksymalnej wartości, pompa wytwarza duże ciśnienie, co skutkuje dużym obciążeniem dla paska wielorowkowego, czasem powodując piszczenie tego paska. Przy wielokrotnych powtórzeniach może powodować przyspieszone zużycie pompy wspomagania. Poza tym zachodzi niewielka szansa na uszkodzenie mechaniczne przekładni – mówi Mariusz Maksym.

Dosadnie sprawę komentuje też Adam Lehnort, ekspert ProfiAuto. – W codziennej eksploatacji są to wartości na tyle marginalne, że nie należy się zbytnio tym przejmować, ponieważ w ogóle użytkowanie samochodu prowadzi do jego eksploatacji i równie dobrze należałoby samochodem w ogóle nie jeździć.

Skąd więc taki mit szybszego zużywania się elementów w samochodach, który powtarzany jest od lat? – Sprawa wygląda trochę inaczej w przypadku samochodów bez wspomagania – mówi Lehnort. – Tam te opory są dużo większe i trudno byłoby obracać kierownicą na postoju. Dlatego tzw. stara szkoła jazdy odradzała skręcanie kołami na postoju. W zamian sugerowano lekkie toczenie się pojazdu – dodaje.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)