Legalne team orders i silniki 1,6 Turbo - FIA zatwierdziła radykalne zmiany!
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o propozycji radykalnych zmian w Formule 1, które uwzględniały również wykorzystywanie czterocylindrowych silników 1,6 Turbo. Wczoraj Światowa Rada Sportów Motorowych oficjalnie zatwierdziła te zmiany, przesądzając o przyszłości Formuły 1. Koniec nielegalnych poleceń zespołowych?!
11.12.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:50
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o propozycji radykalnych zmian w Formule 1, które uwzględniały również wykorzystywanie czterocylindrowych silników 1,6 Turbo. Wczoraj Światowa Rada Sportów Motorowych oficjalnie zatwierdziła te zmiany, przesądzając o przyszłości Formuły 1. Koniec nielegalnych poleceń zespołowych?!
Pierwszą zmianą, która wejdzie w życie już w przyszłym, 2011 roku, będzie wprowadzenie regulowanych tylnych skrzydeł. Takie rozwiązanie ma ułatwić kierowcom wyprzedzanie - im mniejszy opór stawiany przez tylne skrzydło tym mniejszy docisk, a co za tym idzie większa prędkość maksymalna. FIA chce ponadto wprowadzić do regulaminu definicję płyty podłogowej oraz zaostrzyć testy odkształcalności. To pozwoli uniknąć problemów ze zbyt miękkimi przednimi skrzydłami.
Pojawią się również nowe przepisy związane z postępowaniem kierowców podczas neutralizacji, całkowicie skreślony zostanie zakaz wydawania poleceń zespołowych tzw. team orders, których doskonały przykład mogliśmy oglądać podczas tegorocznego Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim - "Fernando is faster than you". Dodatkowo zwiększy się zestaw kar nakładanych przez sędziów. Ostatnią zmianą jaką przewidziano na przyszły sezon jest czas użytkowania skrzyni biegów. Przekładnie będą musiały wytrzymywać już nie cztery, a pięć wyścigowych weekendów.
W sezonie 2012 mają natomiast zaostrzyć się przepisy dotyczące zawieszenia bolidu, w paliwie wyścigowym będą musiały znajdować się składniki produkowane z biomasy (biopaliwo), a rozmowy radiowe będą w całości transmitowane podczas relacji telewizyjnych. 2012 będzie również ostatnim sezonem, w którym sercem bolidów będą ośmiocylindrowe jednostki o pojemności 2,4 litra.
Już za nieco ponad dwa lata, w Formule 1 na stałe zagoszczą czterocylindrowe silniki o pojemności 1,6 Turbo z bezpośrednim wtryskiem i maksymalnym ciśnieniem 500 barów. Obroty jednostki napędowej zostaną ograniczone do 12 000, a nie jak mówiono wcześniej 10 000 obrotów na minutę. Nowe silniki mają spalać o 35% mniej paliwa od obecnych jednostek, co będzie regulowane poprzez wielkość zbiorników. Ponadto w sezonie 2013 kierowcy będzie przysługiwało wyłącznie pięć jednostek napędowych na wszystkie wyścigowe weekendy.
Najbardziej odległą zmianą zatwierdzoną przez FIA jest zmniejszenie limitu silników do zaledwie czterech, które kierowcy będą mogli wykorzystywać w sezonie 2014. Teraz pozostaje nam czekać na szczegółowe wyjaśnienia oraz definicje, których przygotowanie zadeklarowała Światowa Rada Sportów Motorowych.
Wygląda na to, że to downsizing będzie przyszłością motoryzacji. To co jest zauważalne już teraz u Volkswagena czy Opla, w 2013 roku pojawi się również w Formule 1. Takie odmrożenie prac nad jednostkami napędowymi oznacza ich rozwój, a późniejsze zmniejszenie limitu przysługujących silników oraz ograniczenie spalania przysłuży się niezawodności i ekonomiczności.
Czy wszyscy uważacie, że downsizing to dobra tendencja technologiczna?
Źródło: F1.pl