Koniec Audi RS6 - ale spokojnie, będzie nowe...

Koniec Audi RS6 - ale spokojnie, będzie nowe...

Koniec Audi RS6 - ale spokojnie, będzie nowe...
Michal Grygier
13.07.2010 13:04, aktualizacja: 13.10.2022 13:42

Audi niebawem zakończy produkcję swojego topowego, najmocniejszego modelu w klasie premium, RS6. Ostatnie egzemplarze zjadą z taśmy produkcyjnej pod koniec trzeciego kwartału tego roku. Co będzie dalej?

Audi niebawem zakończy produkcję swojego topowego, najmocniejszego modelu w klasie premium, RS6. Ostatnie egzemplarze zjadą z taśmy produkcyjnej pod koniec trzeciego kwartału tego roku. Co będzie dalej?

Oczywiście RS6-ka powróci. Mam nadzieję, że w większym stylu. A przynajmniej utrzymana będzie na tym samym poziomie. Niestety, poczekać trzeba będzie jeszcze kilka... lat! Dlaczego? Od momentu gdy Audi zaprezentuje kolejną generację A6-ki doliczyć trzeba jeszcze okres przygotowań topowej wersji. Pamiętacie jak długo czekaliśmy na RS5-kę? Właśnie. Zapewne mówimy tutaj o 2-4 latach.

Kolejna generacja modelu A6 spodziewana jest w przyszłym roku. Zaprezentowana zostanie prawdopodobnie na salonie samochodowym w Genewie (marzec).

Obecna RS6 dysponuje jednostką napędową V10 o pojemności 5-litrów z twin-turbo. Moc maksymalna nie ma sobie równych w tym segmencie i wynosi aż 580 KM, a maksymalny moment obrotowy aż 650 Nm!

A co znajdziemy pod maską nowej, kolejnej RS6-ki? Tylko możemy spekulować. Downsizing zapewne zagości również w tej wersji. Zamiast V10-ki, V8-ka. Przecież najprawdopodobniej nowe BMW M5 również otrzyma osiem cylindrów w układzie V z twin-turbo. Restrykcyjne normy emisji CO2 są nieubłagane i każdy producent motoryzacyjny musi je mieć na uwadze.

Ledwie tydzień temu BMW zakończyło produkcję swojej wersji najmocniejszego sedana/kombi - M5-ki.

Teraz pora na Audi. Ale spokojnie - przeraźliwie mocne limuzyny powrócą. Potrzebują tylko trochę czasu na trening...

Źródło: Focus.de

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)