Kolejne problemy Volkswagena w USA: tym razem przez wadliwe poduszki powietrzne Takata
Tym razem nie Volkswagen jest tu głównym winowajcą, ale poniesie kolejne straty finansowe. W Stanach Zjednoczonych będzie musiał przeprowadzić akcję naprawczą 680 000 samochodów z wadliwymi poduszkami powietrznymi.
10.02.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:41
Firmę Takata do niedawna kojarzono głównie ze sportowymi akcesoriami, nierzadko używanymi przez miłośników tuningu w stylu JDM. Niestety ostatnie lata przynoszą japońskiemu koncernowi złą sławę, a to za sprawą montowania w dziesiątkach samochodów wielu producentów wadliwych poduszek powietrznych. Właśnie Volkswagen potwierdził, że musi ogłosić akcję serwisową w Stanach Zjednoczonych. Na tamtejszym rynku ma wezwać do warsztatów aż 680 000 aut. Są to modele Passat, Eos, Golf i Jetta wyprodukowane w latach 2006-2014. Na chwilę obecną nie potwierdzono ile będzie to kosztowało niemiecki koncern.
Zdaniem urzędu NHTSA problem może dotyczyć także niektórych modeli Audi i Porsche, choć nie jest to jeszcze potwierdzone, ale nie tylko potężny VW AG ma kłopoty. Daimler już we wtorek ogłosił podobną kampanię, w tym przypadku dotyczącą 840 000 aut osobowych i dostawczych. Z takim problemem musiały się już zmierzyć m. in. firmy BMW, Fiat, Chrysler, Ford, General Motors, Honda, Mitsubishi, Subaru czy Toyota. Jeszcze do niedawna mówiło się o 34 milionach samochodów, które należy naprawić. Kto wie, czy za jakiś czas liczba ta nie dojdzie do 40 milionów.
Wadliwe poduszki powietrzne firmy Takata wybuchają ze zbyt dużą siłą, co powoduje oderwanie się jednego z elementów, który może uszkodzić ciało. Potwierdzono już 10 zgonów z tego powodu. Najsmutniejsze w całej sprawie jest to, że przedstawiciele firmy Takata doskonale wiedzieli o wadliwej serii swoich produktów, lecz koszt ich wymiany przerósł ich możliwości i nie przyznali się do błędu. Teraz, gdy wszystko wyszło na jaw ponoszą konsekwencje.