Auta stoją od dwóch lat na placu. Rabaty sięgają 115 tys. zł
Kia zmodernizowała cennik topowego elektryka, EV9, dzięki czemu kosztuje on 275 tys. zł i "łapie" się na dopłaty. Ale! Promocja dotyczy aut z 2023 roku, które najwyraźniej długo czekają na nowego właściciela.
EV9 to naprawdę gigantyczny samochód, który może pomieścić nawet 7 osób. I kiedy mówię gigantyczny, oznacza to, że nie zmieścicie się na miejscu parkingowym pod centrum handlowym. Wiem, bo próbowałem. Kia sprzedała w 2024 roku 10 tys. sztuk tego auta w Europie. Sukces jest więc umiarkowany.
Dlatego polski importer naciska na sprzedaż aut z 2023 roku. Ceny obniżono z 379 400 zł do 275 065 zł dla najtańszej wersji i z 388 400 zł do 275 764 zł dla najdroższej. Importer dodatkowo bierze pod uwagę dopłatę w wysokości 18 750 zł z rządowego programu i wówczas mówimy o kwocie 256 315 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elektryczna Mazda 6e. Ale z tym ładowaniem to dajcie spokój, kto to widział
Ale jeśli jeszcze bardziej wpiszecie się w rządowe założenia programu (jednoosobowa działalność czy karta dużej rodziny) to cenę można zbić do 245 tysięcy złotych.
Oferta trwa do wyczerpania zapasów (które zbierały się od dwóch lat).