Kia Platinum Cup na Autodromie Most: wyścig z piorunami w tle
Przedostatnia runda pucharu Kii wystawiła uczestników na ekstremalne warunki pogodowe. Od czwartkowych treningów musieli mierzyć się ze wszystkim od upałów po gwałtowne burze. Czołowi zawodnicy potrafili jednak udowodnić swoją klasę niezależnie od tego, co się działo na torze.
02.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:13
Na Autodrom Most w ostatnim tygodniu sierpnia wielu zawodników przyjeżdżało z dużymi nadziejami. Na dwie rundy przed końcem Kia Platinum Cup 2019 teoretyczne szanse na tytuł mistrzowski miała jeszcze duża część stawki. Już od czwartkowych, dodatkowych treningów jasne było, że w walce o zwycięstwa będzie się liczyć cała czołowa piątka: Nikodem Wierzbicki, Dawid Borek, Kamil Serafin, Jakub Szablewski i Adrienn Vogel.
Sobotnie kwalifikacje pokazały jednak, że przewodzący klasyfikacji mistrzostw Nikodem Wierzbicki ma jeszcze parę asów w rękawie. Po wykręceniu rewelacyjnych czasów pewnie wygrał trzeci blok, mimo że na czeskiej rundzie był rozgrywany w inny sposób niż dotychczas. Zawodnicy byli wypuszczani do niego w dziewięciosekundowych odstępach, tak by nie dopuścić do możliwości ukrywania się w tunelu aerodynamicznym rywali.
W ten sposób organizatorzy chcieli zapobiec zniekształceniu wyników. Zawodnicy przyznali, że taki format rzeczywiście pełniej oddaje ich umiejętności. Nie zmieniło to jednak rozkładu sił. Kwalifikacje wygrał dobrze przygotowany do tego toru Nikodem Wierzbicki, drugi był wicelider mistrzostw Dawid Borek, a prawie pół sekundy straty zanotowała doświadczona Węgierka Adrienn Vogel.
Kia Platinum Cup na Autodromie Most: Wierzbicki i Borek najszybsi niezależnie od warunków
Uzyskane w sobotę wyniki były zwiastunem tego, co miało nadejść w pierwszym wyścigu kolejnego dnia. Szesnastoletni Wierzbicki pewnie przewodził stawce przez cały wyścig, a zagrozić mógł mu tylko młodszy ze startujących w pucharze Kii braci Borków.
– Chciałem rozegrać wyścig taktycznie i na początku nie atakowałem Nikodema, by odjechać stawce. Popełniłem jednak błąd, różnica powiększyła się i nie mogłem zaatakować – przyznał Dawid.
Ciasna szykana po długiej prostej startowej zwykle doprowadzała tu do spektakularnych zderzeń, ale w tym sezonie zawodnicy wykazują się dużym wyrachowaniem i skończyło się tylko na drobnych przepychankach. Za plecami czołowej dwójki wyklarowały się kolejne grupki zaciekle walczących ze sobą rywali. Bój o trzecie miejsce toczyło do końca czterech zawodników. Zwycięsko wyszła z niego Adrienn Vogel, która wyprzedziła byłego Mistrza Polski Kamila Serafina. Najmłodszy w stawce Jakub Szablewski po starcie z dziewiątej pozycji do mety dojechał szósty. Dawało mu to start do drugiego wyścigu z pole position.
Ledwie kilka godzin przerwy wystarczyło, by nad wzgórzami w tej przemysłowej części Czech znów pojawiły się znane z poprzednich dni burze z piorunami. Po ponad godzinnym opóźnieniu, drugi z zaplanowanych na niedzielę wyścigów w końcu wystartował, ale przebiegał pod znakiem nadzwyczajnych środków ostrożności. Stawka podążała za samochodem bezpieczeństwa przez pierwsze dwa okrążenia oraz przez dwa ostatnie, gdy ponowny atak opadów nie tylko uniemożliwił dalszą rywalizację, ale właściwie jakąkolwiek jazdę na torze. W krytycznych momentach widoczność z samochodu kończyła się na jego masce, a przednie opony z trudem łapały przyczepność w głębokich kałużach i szerokich spływach wody.
I w takich warunkach wiodący zawodnicy Kia Platinum Cup pokazali swoją klasę. Już na drugim okrążeniu właściwych zmagań Dawid Borek wyprzedził Jakuba Szablewskiego i pewnie zmierzał po zwycięstwo. Nikodem Wierzbicki, który ze względu na zasadę odwrócenia kolejności najszybszych zawodników przed przystąpieniem do drugiego wyścigu ruszał z szóstej pozycji, na przestrzeni paru okrążeń rywalizacji był w stanie awansować tylko na czwartą lokatę. I w tych warunkach uzyskał jednak najlepszy czas okrążenia.
Zmienna pogoda i coraz większe doświadczenie startujących zawodników były także cenną lekcją dla piszącego te słowa. Naszą redakcyjną Kią Picanto przez weekend reprezentowałem równy poziom, meldując się na dziesiątym miejscu kolejno w kwalifikacjach, pierwszym i drugim wyścigu.
Podczas przedostatniej rundy tego sezonu zadebiutowała nowa zawodniczka Marcelina Czepiel.
Przygotowująca się do przyszłego sezonu siedemnastolatka znana do tej pory ze startów w kartingu dojechała na kolejno dwunastej i trzynastej lokacie. Kompletne wyniki wyścigów można zobaczyć na fanpage'u Kia Platinum Cup.
Zobacz także
Z Czech dotychczasowi liderzy klasyfikacji Kia Platinum Cup wyjeżdżają więc zadowoleni z umocnienia swoich pozycji. Zawodnicy są już myślami przy wielkim finale, który odbędzie się w drugi weekend października 2019 w kultowej świątyni prędkości, włoskim torze Autodromo di Monza.