Sprawdzają każdą umowę. Od stycznia kara 8,4 tys. zł
Od 1 stycznia 2024 r. kary za brak OC przekroczą psychologiczną barierę 8 tys. zł. To naprawdę wysoka kwota, a w połowie roku ponownie wzrośnie. Wpaść mogą nawet ci kierowcy, którzy w ogóle nie wyjeżdżają na drogi.
15.12.2023 | aktual.: 18.12.2023 14:40
Dwie podwyżki kary
Wysokość tzw. opłaty dodatkowej za brak OC, której egzekwowanie jest obowiązkiem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, jest zależna od wysokości minimalnej płacy. W 2024 r., podobnie jak miało to miejsce w 2023 r., zaplanowano dwie podwyżki najniższego wynagrodzenia – 1 stycznia do 4242 zł brutto i 1 lipca 2024 r. do 4300 zł. To będzie miało znaczenie dla kierowców, którzy spóźnią się z ubezpieczeniem swojego pojazd lub po prostu zignorują ten obowiązek. Konsekwencje będą dotkliwe.
Kara za brak OC od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 r.:
- przerwa od 1 do 3 dni: 1700 zł,
- przerwa od 4 do 14 dni: 4240 zł,
- przerwa powyżej 14 dni: 8480 zł.
Kara za brak OC od 1 lipca do 31 grudnia 2024 r.:
- przerwa od 1 do 3 dni: 1720 zł,
- przerwa od 4 do 14 dni: 4300 zł,
- przerwa powyżej 14 dni: 8600 zł.
Jak łatwo zauważyć, w przypadku aut osobowych maksymalna kara jest równa dwukrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia brutto. Dla pojazdów ciężarowych, ciągników samochodowych i autobusów jest to trzykrotność minimalnej pensji (od 1 stycznia 2024 r. – 12 730 zł), a dla pozostałych pojazdów (np. motocykli) równowartość jednej trzeciej płacy minimalnej (od 1 stycznia 2024 r. – 1410 zł). Dla porównania – w drugiej połowie 2023 r. maksymalna kara za samochód osobowy wynosi 7200 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpaść może każdy
Dawniej ryzyko wpadki istniało w zasadzie jedynie wtedy, gdy policja przyłapała kierowcę na prowadzeniu nieubezpieczonego pojazdu. Dziś sytuacja jest już jednak zupełnie inna. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny korzysta z systemu informatycznego, który porównuje bazę o zarejestrowanych w Polsce pojazdach ze spływającymi na bieżąco informacjami o zawieranych umowach ubezpieczeniowych. W efekcie pojazd nawet nie musi opuszczać garażu, by ze względu na brak polisy sprowadzić na swojego właściciela spore kłopoty.
– W 2022 roku zidentyfikowaliśmy 326 957 przypadków, w których pojazd pozostawał w ciągu tego roku bez obowiązkowej ochrony OC – powiedział Autokult.pl Damian Ziąber, rzecznik prasowy UFG.
Częstą przyczyną wpadki jest nieświadomość zmotoryzowanych. Warto więc pamiętać o kilku zasadach.
Nawet nieużywane, ale zarejestrowane pojazdy muszą być ubezpieczone. Tak stanowi polskie prawo i poza pojazdami zabytkowymi nie ma od niego odstępstw.
Po zakupie używanego samochodu polisa wykupiona przez poprzedniego właściciela nie przedłuży się automatycznie. Nowy właściciel musi kupić polisę, by zaczęła ona obowiązywać w pierwszym dniu, gdy skończy się stare ubezpieczenie.
Polisa nie przedłuży się automatycznie także wtedy, gdy należność za poprzednie ubezpieczenie była rozłożona na raty, a choćby jedna z płatności nie została uiszczona.
Osoba kupująca nowy pojazd lub sprowadzająca pojazd z zagranicy musi ubezpieczyć go najpóźniej w dniu rejestracji i nim wyjedzie on na drogi.