Jak wybrać samochód pod montaż instalacji gazowej?
Niektórzy z was kupując samochód z silnikiem benzynowym myślą z góry o założeniu do niego instalacji LPG. To dobre posunięcie, zwłaszcza zaraz po zakupie – im wcześniej się to zrobi, tym inwestycja zwróci się szybciej. Na co zwrócić uwagę wybierając samochód?
10.05.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:22
Odpowiedni silnik to klucz do sukcesu
Szukacie auta pod zasilanie gazowe? Pewnie wiecie, że kłopotliwe są samochody z wtryskiem bezpośrednim. Choćby nie wiadomo jak reklamowano i udowadniano słuszność montażu instalacji LPG to takich silników, nie zmieni to faktu, że te motory same w sobie są już dość skomplikowane.
Dodatkowa instalacja tylko to pogłębia i wprowadza większe ryzyko awarii. Autor tekstu absolutnie nie wyklucza instalacji LPG do bezpośredniego wtrysku benzyny, ale podkreśla, że lepiej tego unikać – dla świętego spokoju.
Rozwiewamy pewne mity i przedstawiamy fakty na temat instalacji gazowych w samochodach w poniższym wideo:
Zatem pierwsze sito powinno odsiać samochody z takimi właśnie jednostkami – tak jest najbezpieczniej i najtaniej. O informacje na temat rodzaju zasilania nie jest trudno. Wystarczy poszukać w internecie, zadzwonić do dowolnego ASO producenta czy po prostu do warsztatu montującego instalację LPG. Przy okazji warto zapytać, jakie są doświadczenia warsztatu z konkretnym modelem i typem sinika współpracującym z instalacją gazową.
Sito drugie powinno oddzielić silniki z hydrauliczną lub śrubową regulacją zaworów od tych, w których za luz zaworowy odpowiadają płytki lub szklanki. Żadna z wymienionych konstrukcji nie dyskwalifikuje montażu LPG, ale niektóre niosą za sobą pewne trudności.
Choć wiele poradników i niejeden ekspert wypowie się, że najlepsza jest regulacja hydrauliczna, to jest to tylko część prawdy. Tego typu konstrukcja przede wszystkim zwalania użytkownika z okresowej (zwykle co 15-30 tys. km) kontroli luzów zaworowych. To zaleta, ponieważ każda taka czynność kosztuje około 100-200 zł. Tymczasem sama regulacja to już inna sprawa.
O ile jest to regulacja śrubowa, czynność ta powinna zawrzeć się w cenie kontroli – dla mechanika nie ma to większego znaczenia. Dla użytkownika jest tylko jedna niedogodność - silnik musi być zimny, więc straci auto na kilka godzin.
Gorzej wygląda temat regulacji płytkowej, ponieważ nie każdy mechanik chce to zrobić, choć sama kontrola nie jest problemem. Zwykle większą trudnością jest znalezienie odpowiedniego warsztatu niż sama czynność serwisowa. Jednak po przetarciu tego szlaku mamy spokój.
Regulacja powinna być niewiele droższa, góra 300 zł, pod warunkiem, że do silnika jest dobry dostęp. W przypadku aut marki Subaru cena za usługę może wzrosnąć nawet do 1000 zł ze względu na nietypową budowę jednostki napędowej.
Zobacz także
Największym problemem jest regulacja szklankami. Nie wnikając w szczegóły techniczne, chodzi o to, że gdy luz zaworowy jest nieodpowiedni, tzw. szklanki trzeba wymienić. I tu jest koszt rzędu nawet 1000 zł, choć wiele zależy od auta oraz liczby potrzebnych do wymiany szklanek. Zaletą takich silników jest to, że rzadko wymagają korekt luzów zaworowych.
Hydrauliczna regulacja zaworów jest teoretycznie bezobsługowa, ale tylko teoretycznie. Złudne poczucie bezpieczeństwa może sporo kosztować. Hydrauliczne kompensatory też mają prawo się zużyć i zwykle nie zostanie to zauważone, co może skutkować awarią silnika. Warto pamiętać o regularnej wymianie oleju silnikowego, który ma bezpośredni wpływ na trwałość kompensatorów.
Podsumowując, prawda jest taka, że o każdy typ silnika trzeba dbać, a regulacja zaworów jest najbardziej delikatnym i jednocześnie pomijanym obszarem. To głównie przez zaniedbania w tym zakresie dochodzi do awarii głowicy związanej z eksploatacją samochodu na LPG. Najmniej kłopotów mają użytkownicy silników z regulacją hydrauliczną.
W poniższej tabeli znajdziecie podstawowe zalety i wady czterech wymienionych rodzajów regulacji zaworów. Sami więc możecie zdecydować, czy dany silnik będzie dla was odpowiedni.
Regulacja hydrauliczna | |
---|---|
Zalety | Wady |
Prawie całkowity brak czynności serwisowych w tym obszarze | Trzeba dbać o serwis olejowy |
Niższe koszty eksploatacji | Raz na jakiś czas warto skontrolować stan hydraulicznych kompensatorów |
Najniższe ryzyko uszkodzenia głowicy | Duże zaniedbania przez złudny brak konieczności obsługi |
Regulacja śrubowa | |
Zalety | Wady |
Bardzo łatwa regulacja | Kontrolę i niekiedy regulację trzeba przeprowadzać co 15-30 tys. km |
Częsty serwis w tym zakresie pozwala kontrolowac luz zaworowy na bieżąco | |
Duże ryzyko uszkodzenia głowicy przy zaniedbaniu | |
Regulacja płytkowa | |
Zalety | Wady |
Częsty serwis w tym zakresie pozwala kontrolowac luz zaworowy na bieżąco | Trudniej znaleźć mechanika, który się tym zajmie |
Spore ryzyko uszkodzenia głowicy przy zaniedbaniu | Trudniej przeprowadzić regulację we własnym zakresie, w warunkach garażowych |
Regulacja szklankami | |
Zalety | Wady |
Większe przebiegi pomiędzy kontrolą luzów zaworowych (można przeprowadzić co 50-100 tys. km) | Niekiedy bardzo droga wymiana szklanek, nawet powyżej 1000 zł za komplet |
Warto zamontować układ lubryfikacji gniazd zaworowych, a to zwiększa cenę instalacji i koszt serwisu |
Miejsce montażu zbiornika na gaz
Kolejny aspekt to miejsce montażu zbiornika na gaz. Wydawać by się mogło, że to nie jest problem. Są różne kształty i wielkości butli, a sposobów montażu też jest kilka. Zbiornik można zamontować w miejscu koła zapasowego w bagażniku, pod podłogą samochodu, a także w samej przestrzeni bagażowej. Tak na dobrą sprawę najmniej problematyczny jest ten pierwszy sposób.
Montaż we wnęce na koło zapasowe ma jednak dwie zasadnicze wady – może się okazać, że zbiornik będzie miał małą pojemność lub będzie wystawał w górę, wnikając w przestrzeń bagażnika. Niektóre warsztaty wycinają otwór w podłodze samochodu, co jest oczywistym naruszeniem jego konstrukcji.
Alternatywą może być montaż niedużej butli pod podłogą, ale to nie zawsze jest możliwe ze względów konstrukcyjnych. Przede wszystkim zbiornik musi być odpowiednio odsunięty od wydechu i elementów zawieszenia.
Coraz mniej popularne staje się montownie butli w bagażniku. Jest to nie tylko nieestetyczne, ale też mało praktyczne. Przestrzeń użyteczna się zmniejszy i trudniej ją wykorzystać nawet po złożeniu siedzeń. Ta metoda ma jedną, dużą zaletę. Możecie wybrać niemal dowolną pojemność butli, a jedynym ograniczeniem jest wielkość bagażnika.
Wybierając samochód z przeznaczeniem do montażu LPG warto zastanowić się od razu gdzie ma się znaleźć butla. Jeżeli zależy wam na funkcjonalności to koniecznie musi to być zbiornik toroidalny we wnęce na koło zapasowe lub pod autem. Jeśli priorytetem jest zasięg na gazie, a nie zależy wam na całym bagażniku, wybierzcie zbiornik walcowy. Są jednak samochody, które sprawiają pewne problemy.
Przykładem teoretycznym niech będzie kompaktowy SUV z kołem zapasowym umieszczonym na drzwiach bagażnika. Nie ma wnęki na koło, a napęd 4x4 i krótki zwis tylny komplikują montaż zbiornika pod autem.
Zostaje bagażnik, ale ten nie jest zbyt przestronny, a SUV-a kupuje się m.in. dlatego, że jest funkcjonalny. Niekiedy udaje się zamontować zbiornik w bagażniku pod podwójną podłogą lub jak w Hondzie CR-V usunąć wysuwany stolik.
Podsumowując, wybierając samochód trzeba niektóre rzeczy przemyśleć jeszcze przed jego zakupem. Nieznajomość tematu może sporo kosztować. Sam osobiście znam przypadek osoby, która kupiła przez niewiedzę Toyotę Avensis z silnikiem na wtrysku bezpośrednim. Jednym z ważniejszych punktów programu po zakupie był montaż instalacji LPG. Niestety w warsztacie dowiedziała się, że to niemożliwe.
Inny przypadek to montaż zbiornika na gaz. Po zadzwonieniu do warsztatu montującego instalację, klient uzyskał informację o możliwości montażu we wnęce na koło zapasowe. W praktyce wnęka okazała się tak płytka, że warsztat zaproponował wycięcie otworu w podłodze lub taki montaż zbiornika, że będzie on głęboko wnikał w niewielką przestrzeń bagażową małego samochodu.
Przypadków konsekwencji niedbałości o regulację luzów zaworowych nie da się zliczyć na palcach obu rąk. Jakże zaskoczeni są użytkownicy stosunkowo młodych Hond Accord VIII czy Civic VIII, że ten japoński producent stosuje tak ”prymitywne” rozwiązanie, które w konsekwencji przy braku serwisu, staje się głównym problemem podczas eksploatacji na gazie.