Jak przewozić narty? Sposoby lepsze, gorsze i niebezpieczne

Ferie za pasem, a wraz z nimi czas białego szaleństwa na stokach. Podczas zimowych wojaży nie można zapominać o bezpieczeństwie i obowiązujących przepisach. Sprawdzamy, jak wyglądają te kwestie pod kątem przewozu nart.

Alpine A110 Sports X to auto wręcz stworzone do przewozu nart
Alpine A110 Sports X to auto wręcz stworzone do przewozu nart
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Alpine
Aleksander Ruciński

10.01.2024 | aktual.: 10.01.2024 20:31

Cel podróży wybrany, nocleg zaklepany, a sprzęt gotowy na białe szaleństwo. Trzeba go tylko bezpiecznie dowieźć do celu. Niestety to kwestia, o której zapomina wielu kierowców, narażając się nie tylko na mandat, ale i spore ryzyko w trakcie podróży.

Zarówno w Polsce, jak i za granicą kluczową kwestią jest odpowiednie zabezpieczenie sprzętu podczas transportu. Nie można po prostu wrzucić nart do bagażnika i beztrosko ruszyć w trasę. Ci, którzy tak zrobią, mogą pożałować już przy pierwszym hamowaniu. Nie mówiąc o konsekwencjach spotkania z policją.

Choć przepisy w większości krajów UE nie precyzują dokładnych zasad przewozu nart, dociekliwi funkcjonariusze mogą uznać, że niedostatecznie zabezpieczyliśmy ładunek i ukarać nas mandatem. Także w przypadku przewożenia nart/deski w kabinie.

Czy to w ogóle bezpieczne?

Wielu kierowców zastanawia się, czy taki sposób transportu jest w ogóle bezpieczny. Oczywiście. Na tyle, że w wielu producentów aut przewiduje nawet specjalne otwory na narty i dłuższe ładunki w środkowej części tylnej kanapy. Korzystając z tego udogodnienia, trzeba jednak pamiętać o solidnym przymocowaniu sprzętu np. do haków znajdujących się w bagażniku lub gniazda środkowego pasa bezpieczeństwa.

Przewożenie sprzętu w kabinie ma jednak dużą wadę — narty lub deska znacząco ograniczają przestrzeń na tylnej kanapie i uniemożliwiają podróżowanie z kompletem pasażerów. Lepiej więc przewozić narty na zewnątrz.

Uchwyt czy boks dachowy?

Oferta akcesoriów do przewozu sprzętu zimowego jest całkiem bogata. Począwszy od stalowych czy aluminiowych bagażników uniwersalnych, a skończywszy na uchwytach przeznaczonych specjalnie do przewozu nart. Pozwalają one przewieźć nawet 6 kompletów nart lub desek. Warto jednak pamiętać, że transportowane w ten sposób narty nie powinny wystawać poza obrys pojazdu.

Pewną wadą korzystania z bagażników i uchwytów jest też narażenie sprzętu na zewnętrzne warunki atmosferyczne. Można korzystać z pokrowców, ale na długiej trasie i tak nie unikniemy brudu, śniegu i wody.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lepszą i wygodniejszą alternatywą wydają się więc klasyczne boksy dachowe, które pozwolą zapakować nie tylko narty, ale i dodatkowe akcesoria, a przy okazji zagwarantują, że dowieziemy sprzęt czysty i suchy. Jakby tego było mało, boks przyda się również latem, jako dodatkowa przestrzeń na bagaże.

Nic dziwnego, że wielu kierowców wybiera właśnie ten sposób transportu nart i desek. Może nie jest najtańszy (ceny startują od około 1000 zł), ale z pewnością najbezpieczniejszy, najpraktyczniejszy i zarazem najbardziej uniwersalny.

nartybezpieczeństwozimowe ferie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)