Jak najszybciej dojechać do Zakopanego? Wystarczy nadrobić kilkanaście kilometrów
Droga nr 47, znana też jako zakopianka, łączy Kraków ze stolicą Tatr. Odcinek o długości 102 km dla wielu kierowców jest wypoczynkowym utrapieniem. Ostatnio, w związku z ciągłą modernizacją, przestoje są dłuższe niż zazwyczaj. Podpowiadamy, jak ominąć korki i najszybciej dojechać do Zakopanego.
28.12.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:10
Od początku grudnia do przynajmniej połowy lutego sytuacja na zakopiance nie będzie wyglądać optymistycznie dla kierowców. Niemal cała Polska zjeżdża się w Tatry by spędzić święta, sylwestra, a później zimowe ferie. Droga nr 47 nigdy nie grzeszyła przepustowością, teraz jednak sytuacja jest jeszcze gorsza.
Pierwsze problemy pojawią się już przed Rabką Zdrój, na skrzyżowaniu z drogą krajową nr 28. To sygnał, by powoli zacząć szukać alternatywnej trasy bowiem dalej jest jeszcze gorzej. W Białym Dunajcu spotkamy się z przeprawą przez most (ruch naprzemienny), z kolei w Poroninie trwa gigantyczna budowa tunelu, a sytuacji nie poprawia przejazd przez tory kolejowe. Nic więc dziwnego, że kierowcy szukają innych dróg.
Jak ominąć korki w drodze do Zakopanego?
Zależy oczywiście skąd jedziemy. Jeśli podróżujemy z zachodniej części kraju, warto od razu skierować się do Bielska-Białej, a później do przejścia granicznego w Korbielowie. Na Słowacji od razu jedziemy na Namiestów, by ominąć całkowicie zakopiankę i pojawić się w Chochołowie. Stąd to już tylko 18 km do zimowej stolicy Polski. Wykorzystując tę trasę trzeba pamiętać, by wziąć ze sobą dowód osobisty, a w przypadku dzieci paszport.
Jadąc od Krakowa czy też Wadowic, już w Rabce lepiej jest odbić na Spytkowice. Zależy nam na dostaniu się do Czarnego Dunajca. Można to zrobić jadąc drogą nr 958 lub też nadrobić nieco ponad 40 km gnając w kierunku Jabłonki, gdzie odbijemy na wschód. Tutaj możemy skierować się do Nowego Targu (nie warto) lub też pojechać przez Chochołów, Kiry i wjechać do Zakopanego od południa (lepsza opcja).
Osoby jadące ze wschodu Polski również czeka wyprawa poza granice kraju. Najlepiej skierować się na Nowy Sącz, by później obrać na cel przejście graniczne w Piwnicznej. Stąd droga jest już prosta – wjeżdżamy do Lubowli, skręcamy na drogę 77, a później szosą 66 prosto do granicy. Dalej jest już tylko kilkanaście kilometrów. Co najważniejsze, bez korków!
Co ambitniejsi kierowcy wyruszający z Krakowa mogą również skierować się w Nowym Targu na Białkę Tatrzańską, by później dojechać do Bukowiny Tatrzańskiej. Później pozostaje tylko przejechać górskimi nitkami przez Murzasichle i jesteśmy w Zakopanym!