Z Genesisem jest trochę tak, że spotykając go po raz pierwszy naprawdę trudno uwierzyć, że jest Hyundaiem – jest tak doskonały w proporcjach zewnętrznej formy, że samo obcowanie z tą karoserią jest przyjemnością, a tego nie da się powiedzieć o modelach i10, i20 czy i30. Dlaczego jednak obok logo Genesis na tylną klapę trafiło logo Hyundaia i czy ta koreańska limuzyna ma szanse z dominującą w tym segmencie niemiecką konkurencją?