Historyczne zmiany w Walii. W zabudowanym o wiele wolniej

Ograniczenie prędkości
Ograniczenie prędkości
Źródło zdjęć: © Pixabay
Kamil Niewiński

18.09.2023 21:37, aktual.: 19.09.2023 18:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W całej Walii oficjalnie wprowadzono nowe ograniczenie prędkości w obszarze zabudowanym. Prawo od 17 września 2023 r. obowiązuje na całym obszarze kraju.

Standardowym europejskim ograniczeniem prędkości w terenie zabudowanym jest 50 km/h lub 30 mil/h w zależności od tego, jakie jednostki stosuje dany kraj. Oczywiście w różnych miejscach możemy znaleźć pewne modyfikacje. Dla przykładu, w Polsce jeszcze do 1 czerwca 2021 r. w godzinach nocnych w terenie zabudowanym można było legalnie jechać z prędkością 60 km/h. 

Coraz więcej mówi się jednak, że w celu zwiększenia bezpieczeństwa na drogach w miastach i na wsiach, a także w celu zmniejszenia emisji spalin i poziomu hałasu w skupiskach miejskich wartym rozważenia pomysłem jest wprowadzenie w obszarach zabudowanych ograniczenia prędkości do 30 km/h. W większości państw takie projekty są w powijakach bądź wybiera się opcję tworzenia specjalnych stref ruchu w centrach miast.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z tej reguły postanowiła wyłamać się Walia. Tamtejszy parlament w lipcu 2022 r. przegłosował prawo, które zaczęło obowiązywać wraz z niedzielą 17 września 2023 r. Od teraz, wjeżdżając w teren zabudowany, kierowcy są zobowiązani do przestrzegania limitu prędkości 20 mil na godzinę, czyli ok. 32 km/h. 

Jak podaje portal CarScoops, walijski rząd ma nadzieję, że dzięki nowemu prawu w ciągu 10 lat nowy przepis uratuje życie 20 tys. osób. Według badań bowiem przy potrąceniu przez auto jadące z prędkością 20 mil na godzinę ofiara wypadku ma 5-krotnie większe szanse na przeżycie względem starego limitu wynoszącego 30 mil na godzinę (ok. 48 km/h). 

Oczy wielu osób z pewnością będą więc teraz zwrócone na Walię. Pozytywne skutki nowych przepisów mogą bowiem sprawić, że bardziej restrykcyjne limity prędkości zawitają również w innych państwach, w tym i w Polsce.