GSC McLaren P1 Night Glow Concept (2013)

Tuner Mercedesa – zakład GSC – planuje zmodyfikować nowiutki supersamochód – McLarena P1. Czy wizja przedstawiona na ilustracjach ma szanse na wejście w życie?

GSC McLaren P1 Night Glow Concept (2013)
Olgierd Lachowski

09.01.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:48

Mniej więcej 10 lat temu na ulicach pojawiły się cztery niesamowite samochody sportowe. Były to Mercedes-Benz SLR McLaren, Porsche Carrera GT, Ferrari Enzo oraz Maserati MC 12. Spośród pięciu firm, które budowały te maszyny, trzy zaprojektowały nowe superwozy, które już trafiły na drogi, albo zaraz na nie trafią.

Wśród też trójki jest McLaren P1, czyli następca legendarnego samochodu sportowego, i triumfatora 24 Heures du Mans z 1995 roku, Mclarena F1. Nowy bolid ma napęd hybrydowy, w którym główną rolę gra widlasty 8-cylindrowy silnik cieplny o objętości skokowej 3,8 l, który z pomocą dwóch turbosprężarek w połączeniu z napędem elektrycznym daje moc kombinowaną nawet 916 KM.

Dzieło McLarena jest zaawansowane nie tylko pod względem napędu, zawieszenia i prowadzenia, ale także pod względem aerodynamicznym. Prototyp spędził wiele godzin w tunelu aerodynamicznym i na torze, by wreszcie przybrać formę, którą można kupić za nieco ponad milion euro.

No, ale firma German Special Customs jest zdania, że McLaren może być i szybszy, i ładniejszy, i lepiej dopracowany od strony oporów powietrza i docisku. Projekt, który widzimy na ilustracjach nazywa się Night Glow, a w jego ramach P1 przekształci się w jeszcze bardziej niesamowitą maszynę. Na pewno…

Jak sam tuner podaje w informacji prasowej, GSC zamierza wprowadzić swój pakiet „aerodynamiczny”, który będzie obejmował większy przedni splitter, bardziej rozbudowany dyfuzor oraz stałe skrzydło przymocowane do tylnych błotników. Za pewne ten kit nie będzie poprawiał walorów aerodynamicznych pojazdu, a w najgorszym wypadku sprawi, że auto będzie niestabilne podczas jazdy. Nie ma co sobie wyobrażać, że GSC całość przetestuje w warunkach laboratoryjnych.

Obraz

W McLarenie zagości też nowy – jeszcze bardziej sportowy – układ wydechowy, dzięki któremu moc całego zestawu hybrydowego ma przekroczyć barierę 1000 KM. Swoje trzy grosze ma też dołożyć atrapa dachowego wlotu powietrza do silnika – to chyba rozwiązanie na zasadzie, że czerwone samochody są szybsze od innych, a atrapy dodają koni mechanicznych.

Aha, byłbym zapomniał. Niezwykle istotnym elementem stylistycznym są dodatkowe – zupełnie zbędne – zestawy diod LED, które będą zamocowane w przednim zderzako-spojlerze.

Chyba nie ma co się martwić, że GSC w ogóle będzie miało okazję zmodyfikować McLarena P1, bo raczej ci, którzy nabędą tak drogą maszynę nie będą skłonni oddawać jej w ręce ludzi, którzy nie bardzo wiedzą, co chcą z nią zrobić.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)