Frankfurt 2019: Lamborghini Sian - pierwszy zelektryfikowany model marki

Na kilka dni przed oficjalną premierą we Frankfurcie Lamborghini zaprezentowało model Sian. To pierwsze produkcyjne auto tej marki częściowo zasilane prądem i przy okazji najmocniejsze, seryjne Lambo w historii.

Sian wygląda naprawdę futurystycznie. Bez wątpienia nie będzie najpiękniejszym modelem w gamie.
Sian wygląda naprawdę futurystycznie. Bez wątpienia nie będzie najpiękniejszym modelem w gamie.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Autokult Elektromobilność

03.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:12

Pod względem stylistycznym Sian prezentuje się futurystycznie. Widać, że główną rolę odegrała tu przede wszystkim aerodynamika. W nadwoziu nadal jednak nie brakuje charakterystycznych linii, dzięki którym nie mamy wątpliwości, że to supersamochód z Bolonii. Widać też, że to najnowocześniejszy i najmocniejszy w historii model. Włosi poszli w ślad za konkurencją i nauczyli się wykorzystywać prąd jako solidne wsparcie silnika spalinowego.

Mowa o potężnym, 6.5-litrowym V12 znanym z modelu Aventador SVJ, na którym zresztą Sian bazuje. Wolnossący motor, który sam w sobie generuje 770 KM mocy, tutaj jest dodatkowo wspierany jednostką elektryczną. Ten imponujący zestaw jest w stanie wykrzesać łącznie aż 819 KM, dzięki czemu Sian jest najmocniejszym seryjnie produkowanym Lambo w historii.

Osiągi oczywiście okazują się imponujące. Sprint do setki trwa zaledwie 2,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 350 km/h. Duża w tym zasługa napędu na cztery koła oraz mechanizmu różnicowego o ograniczonym uślizgu. Spodziewamy się, że Sian będzie naprawdę szybkim autem na torze. Tym bardziej, że Włosi zadbali o właściwy docisk. Karoseria jest wręcz poprzecinana ostrymi wlotami powietrza, spojlerami i dokładkami, które mają na celu optymalizowanie przepływu powietrza.

Obraz
© mat.prasowe

Szczególne wrażenie robi tylna część nadwozia z heksagonalnymi światłami LED. Ten sam motyw rozwinięto także w potężnych końcówkach wydechu zamontowanych tuż nad pokaźnym dyfuzorem. Całość budzi emocje.

Włosi chcą wyprodukować zaledwie 63 sztuki auta, a każda z nich ma kosztować około 3,6 mln dolarów, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę około 14 mln. Podobno wszystkie zostały już sprzedane. Więcej szczegółów powinniśmy poznać już niebawem we Frankfurcie.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)