Ford pokazał nowego Couriera. Ma mocne zabezpieczenia przeciwko złodziejom
Zupełnie nowy Transit Courier okazał się wyjątkowo interesującą premierą. Właściciele tych pojazdów będą mogli spać spokojnie dzięki sporym zabezpieczeniom przestrzeni roboczej. Co oczywiste, dostępna będzie wersja elektryczna.
06.04.2023 | aktual.: 06.04.2023 16:54
Oto nowy Ford Transit Courier. Został opracowany na platformie schodzącej z rynku Fiesty czy mocno trzymającej się Pumy. Jego elektryczna wersja – której koszty utrzymania mają być niższe o 30 proc. niż w przypadku odmiany wysokoprężnej – rzuca nieco światła na to, czego możemy spodziewać się w przyszłości w również przypadku małego crossovera.
Nie wiadomo jednak zbyt wiele, gdyż pomimo oficjalnej premiery modelu, Ford jeszcze prowadzi testy homologacyjne. Ujawniono, że jednostka elektryczna ma 136 KM i 270 Nm, co nie jest wynikiem powalającym na kolana, ale może za to pozytywnie wpłynąć na zasięg. Ta wartość, jak i pojemność baterii, nie jest jeszcze znana. Wiadomo za to, że czas ładowania w zakresie 10–80 proc. ma wynosić mniej niż 35 min. Dla kręcących nosem – pod maską Couriera może też znaleźć się litrowy, benzynowy Ecoboost lub mający 1,5 l pojemności diesel.
– Samochody elektryczne to ok. 6 proc. naszej sprzedaży – mówi Hans Schep, dyrektor generalny "dostawczaków" Forda na Europę. Tyle tylko, że jeszcze pod koniec dekady ta wartość ma wynosić miej więcej 75 proc. Co ważniejsze, Schep doskonale zdaje sobie sprawę, że elektryk nie jest jeszcze idealnym rozwiązaniem zwłaszcza, gdy mowa o długich dystansach lub ciągnięciu przyczepy. Nie zmienia to faktu, że Ford dąży do bezemisyjnego transportu.
O ile do tej pory Courier nie cieszył się u nas jakimś szczególnym zainteresowaniem, tak ta generacja może zmienić tę sytuację. Powód jest bardzo prosty – długość paki to 180 cm, jej szerokość – 122 cm. To oznacza, że Courier weźmie na pokład dwie europalety. Ładowność auta to nawet 845 kg (elektryk z racji akumulatorów musi ograniczyć się do 700 kg). Jeśli musimy przewieźć coś naprawdę długiego, przegroda grodziowa i składany fotel pasażera pozwala transportować przedmioty o długości 260 cm!
Sam ładunek też będzie zabezpieczony – klienci donosili o tzw. "peel and steal", czyli odginaniu krawędzi drzwi przesuwnych przez złodziei. Teraz mają one zamki hakowe, które uniemożliwią takie manewry. Do tego są utwardzone zamki zewnętrzne, klamki blokujące drzwi przesuwne i blokada antywyważeniowa kierowcy. Kiedy nie da się uniknąć kradzieży, można ją zwyczajnie utrudnić, np. podwójnym ryglowaniem drzwi, przez co złodziej nie otworzy ich klamką wewnętrzną po wybiciu szyby.
Dużą uwagę poświęcono też wnętrzu – oczywiście znalazł się tu nawet dwunastocalowy ekran multimediów (za pomocą którego obsłużymy też klimatyzację), ale dodano też opcjonalną podstawę w tunelu środkowym (rozkładaną), wystarczająco dużą, by położyć na niej laptopa czy dokumenty w formacie A4. To wymusiło przeniesienie hamulca postojowego na kolumnę kierowcy, ale spokojnie – zwykła dźwignia też będzie dostępna.
Courier, przynajmniej w wersji spalinowej, będzie możliwy do kupienia jeszcze w 2023 roku. Wersja elektryczna będzie dostępna od końca 2024 roku. Ceny poznamy już niedługo. Jedno jest pewne – nie jest to koniec premier w tej rodzinie.