Ford odświeżył Mondeo. W gamie pojawią się nowe diesle oraz hybryda

Po nieco ponad 4 latach od europejskiego debiutu, piąta generacja Mondeo doczekała się faceliftingu. Pod względem wizualnym auto nie zmieniło się znacząco. Zyskało jednak bogatsze wyposażenie oraz nowe opcje napędu. Wbrew obecnej modzie Ford nie rezygnuje z diesli. Ekolodzy mogą jednak wybrać także hybrydę.

Wygląda prawie tak samo jak dotychczas, czyli całkiem nieźle.
Wygląda prawie tak samo jak dotychczas, czyli całkiem nieźle.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

18.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:05

Mondeo nigdy nie było najładniejszym autem w swojej klasie. Trzeba jednak przyznać, że nadwozie dużego Forda starzeje się bardzo powoli i z godnością. Nic więc dziwnego, że styliści nie zdecydowali się na daleko idące zmiany. Popracowali wyłącznie nad detalami, dzięki którym model zyskał nieco świeżości. Wprawne oko zauważy przeprojektowaną atrapę chłodnicy oraz nowy zderzak, w który wkomponowano ledowe światła przeciwmgłowe. Reflektory zostały takie same, choć zmieniono ich grafikę i kształt oświetlenia do jazdy dziennej.

Tył prezentuje się równie zachowawczo, choć trzeba przyznać, że chromowana listwa biegnąca przez całą szerokość nadwozia, nadaje mu elegancji. Wnika też nieco w lampy, dzieląc je na dwie części. Całkiem interesujący zabieg. A co z kabiną? Raczej liftingowy standard w postaci poprawionych materiałów wykończeniowych i nowych opcji wykończenia wnętrza. Oprócz tego można liczyć na zaktualizowane multimedia. Największą nowość stanowi jednak nowoczesne pokrętło wyboru przełożenia w przekładni automatycznej.

Obraz
© mat.prasowe

Gama jednostek benzynowych ogranicza się wyłącznie do silnika 1,5 Ecoboost o mocy 165 KM. Większa dwulitrówka przegrała niestety z nowymi normami emisji spalin. Co ważne, Ford nie zrezygnował z diesli. Wręcz przeciwnie. W odświeżonym Mondeo pracuje nowy, dwulitrowy motor EcoBlue dostępny w trzech wersjach różniących się mocą. Do wyboru odmiana 120, 150 lub 190-konna. Standardem jest sześciobiegowa przekładnia manualna. W opcji natomiast można zdecydować się na 8-stopniowy automat znany już m.in. z Focusa. Skrzynia ta zastąpi stosowaną dotychczas, dwusprzęgłową przekładnię PowerShift.

Klienci, którzy cenią sobie ekologię i ekonomię mają do wyboru także odmianę hybrydową. Oparto ją na benzynowym silniku o pojemności 2 litrów sprzężonym z motorem elektrycznym. Łączna moc takiej kombinacji to 187 KM, a średnie spalanie obiecywane przez Forda wynosi 4,4 l. Co ważne, hybryda występuje także z nadwoziu kombi. Niestety wiąże się to z pewnymi wyrzeczeniami w postaci mniejszego bagażnika. Zmieści on 403 litry bagażu, co nie jest imponującą wartością.

Obraz
© mat.prasowe

Wyposażenie już wcześniej było dość bogate. Teraz do gamy dołącza aktywny tempomat uzupełniony o funkcję samodzielnego zatrzymywania i ruszania. Co więcej, w połączeniu z systemem rozpoznawania znaków drogowych, potrafi on automatycznie dostosowywać prędkość do panujących ograniczeń. Reszta pozostała bez większych zmian. Odświeżone Mondeo pojawi się w salonach już w najbliższych miesiącach. Na razie nie wiemy jak bardzo facelifting wpłynie na ceny.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/15]
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)