Ferrari Purosangue za 20,8 tys. dolarów – do postawienia na półce

Ekskluzywna brytyjska marka modelarska Amalgam Collection drobiazgowo odwzorowała Ferrari Purosangue w skali 1:8. Model powstał we współpracy z Ferrari, na bazie oryginalnych rysunków technicznych. Podobnie jak w oryginale, zamawiający mogą sobie zażyczyć dowolną specyfikację kolorystyczną.

Ferrari Purosangue Amalgam CollectionFerrari Purosangue Amalgam Collection
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Błażej Buliński

Ręcznie wykonane, nowe ferrari za jedną dwudziestą ceny, którą żąda producent w Maranello? Brzmi jak deal życia, gdyby nie fakt, że mowa o modelu mierzącym 62 cm długości, oferowanym przez brytyjską markę Amalgam Collection. To dzieło sztuki modelarskiej wymagało ponad 3000 godzin prac konstrukcyjnych, natomiast składanie każdej sztuki trwa ponad 300 godzin. Edycja jest limitowana do 199 egzemplarzy, każdy przechodzi drobiazgową kontrolę jakościową.

Ferrari Purosangue Amalgam Collection
Ferrari Purosangue Amalgam Collection © Materiały prasowe

Taki wysiłek poniekąd tłumaczy, dlaczego cena tej "zabaweczki" wynosi aż 20 795 dolarów w przypadku wersji Bespoke, czyli robionej ściśle według życzeń zamawiającego. Personalizacja obejmuje kolor nadwozia, wnętrza, zacisków hamulcowych i wariantu felg. W sam raz, jeśli ktoś pragnie mieć na półce miniaturę swojego Purosangue, które stoi w garażu, być może w innym domu na świecie. Można sobie też wyobrazić, że jest to sposób, by umilić sobie czekanie na zamówiony, prawdziwy samochód – mimo ceny zaczynającej się od ok. 400 tys. dolarów, klienci muszą być cierpliwi. Ferrari obecnie przyjmuje zamówienia na 2025 rok.

Ferrari Purosangue Amalgam Collection
Ferrari Purosangue Amalgam Collection © Materiały prasowe

Jest jednak sposób, by nieco zaoszczędzić: wystarczy nie wybrzydzać i zamówić po prostu "bazową" wersję modelu z czerwonym nadwoziem oraz czarnym wnętrzem – w tej klasycznej specyfikacji kosztuje 15 995 dolarów. Jest zbudowany z tych samych części i materiałów jak wersja Bespoke, kolorystyka też jest zgodna z oryginalnym lakierem Ferrari. W modelu, poza elementami odlewanymi czy blaszkami fototrawionymi, wykorzystano też toczone w technice CNC. Części powstały na bazie oryginalnych rysunków konstrukcyjnych CAD.

Ferrari Purosangue Amalgam Collection
Ferrari Purosangue Amalgam Collection © Materiały prasowe

Szczegółowość modelu po prostu zwala z nóg. Patrząc na detale na zdjęciach, można odnieść wrażenie, że sfotografowany został prawdziwy samochód, a nie jego miniatura. Drzwi, nazywane przez Ferrari "welcome doors", otwierają się w przeciwnych kierunkach i pozwalają rzucić okiem na misternie odwzorowaną kabinę. Każdy, nawet najmniejszy element wygląda dokładnie jak w oryginale: głośniki mają perforowane maskownice, guziki – właściwe piktogramy, jest też maleńkie Manettino na kierownicy. Pamiętano także o najmniejszych oznaczeniach na ściankach opon Michelin czy… uszczelkach i zamkach drzwi. Na zdjęciach opublikowanych przez producenta nie widać niestety silnika i bagażnika, co pozwala podejrzewać, że maska i tylna klapa się nie otwierają.

Ferrari Purosangue Amalgam Collection
Ferrari Purosangue Amalgam Collection © Materiały prasowe

Marka Amalgam Collection słynie z tego typu ekskluzywnych projektów, adresowanych do najbardziej zamożnych kolekcjonerów. Jej katalog obejmuje także większe modele w skali 1:4, które mają ok. 120 cm długości – to jednak już unikaty. W ofercie znajdują się też samoloty i kierownice bolidów F1 (w skali 1:1).

Ferrari Purosangue Amalgam Collection
Ferrari Purosangue Amalgam Collection © Materiały prasowe

Firma powstała w latach 80. XX wieku w Bristolu i zaczynała od budowy makiet dla renomowanych biur architektonicznych. W swojej historii produkowała też części do prototypów odkurzaczy marki Dyson. Modelami aut zajmuje się od 1995 roku, a współpraca z Ferrari trwa już 25 lat.

Wybrane dla Ciebie

Będzie nowa ekspresówka. Wiemy gdzie i kiedy
Będzie nowa ekspresówka. Wiemy gdzie i kiedy
Sprzedali tylko 34 auta. Jest decyzja w sprawie polskiego rynku
Sprzedali tylko 34 auta. Jest decyzja w sprawie polskiego rynku
Przyszedł do komendy, bo chciał udowodnić partnerce, że jest trzeźwy. Nie był
Przyszedł do komendy, bo chciał udowodnić partnerce, że jest trzeźwy. Nie był
Kolejna marka przeprasza się z przyciskami, ale z ekranów nie zrezygnuje
Kolejna marka przeprasza się z przyciskami, ale z ekranów nie zrezygnuje
Duster doczekał się wersji pick-up. Wiemy, gdzie go kupicie
Duster doczekał się wersji pick-up. Wiemy, gdzie go kupicie
Mitsubishi Eclipse Cross – nie sercem, a rozumem
Mitsubishi Eclipse Cross – nie sercem, a rozumem
10 lat od Dieselgate. Jak wielkie oszustwo zmieniło Volkswagena i cały nasz świat
10 lat od Dieselgate. Jak wielkie oszustwo zmieniło Volkswagena i cały nasz świat
Nowe Renault 4 doczekało się wersji van. Tak jak jego pierwowzór
Nowe Renault 4 doczekało się wersji van. Tak jak jego pierwowzór
Nowe auto za mniej niż 60 tys. zł. Fiat udowadnia, że to wciąż możliwe
Nowe auto za mniej niż 60 tys. zł. Fiat udowadnia, że to wciąż możliwe
Chińczycy chcą produkować w Europie. Wiemy gdzie
Chińczycy chcą produkować w Europie. Wiemy gdzie
Oto następca Ceeda. Kia K4 wjedzie do Europy
Oto następca Ceeda. Kia K4 wjedzie do Europy
Zwolnią 1000 osób. Popyt niższy od oczekiwanego
Zwolnią 1000 osób. Popyt niższy od oczekiwanego