Elektryczny Morgan 3 Wheeler nie powstanie. Brytyjczycy wycofali się z pomysłu
Trójkołowa "mydelniczka" z elektrycznym napędem? Pomysł Morgana wydawał się naprawdę interesujący i z pewnością mógł odnieść sukces. Niestety brytyjska marka zdecydowała o ostatecznym zamknięciu projektu. Morgan EV3 umarł, zanim jeszcze zdążył się oficjalnie narodzić.
16.10.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:59
Odrodzenie modelu 3 Wheeler, które nastąpiło w 2012 roku, okazało się strzałem w dziesiątkę. Liczba chętnych przerosła oczekiwania. Nic więc dziwnego, że Morgan szybko podjął decyzję o poszerzeniu oferty o wersję z silnikiem elektrycznym. Już sama jej zapowiedź wzbudziła wiele pozytywnych emocji. Nie brakowało też osób, które wyraziły chęć potencjalnego zakupu. Ostatecznie jednak postanowiono zrezygnować z tej odmiany. Co poszło nie tak?
Morgan, jako niszowa, niewielka firma, jest w bardzo dużej mierze uzależniony od licznych poddostawców. W tym przypadku zawiódł producent elektrycznego napędu, Frazer-Nash Energy Systems. Produkcja modelu EV3 miała ruszyć w 2018 roku. Wielu klientów wpłaciło już zaliczki i cierpliwie czekało na swoje pojazdy. Jak się jednak okazało, poddostawca wycofał się z projektu, twierdząc, że nie zdoła przygotować planowanego napędu.
Morgan zaoferował klientom zwrot wpłaconych zaliczek lub zakup innego modelu na atrakcyjnych warunkach, choć wątpliwe, że ktokolwiek zdecyduje się na taką opcję. EV3 miał być bowiem wyjątkowym autem. W niepowtarzalnym nadwoziu z drewna i włókna węglowego planowano ukryć 62-konny silnik elektryczny. Dzięki niemu EV3 powinien osiągać setkę w 9 s. Cen nigdy nie podano do publicznej wiadomości, choć nieoficjalnie mówiono o 30 tys. funtów (około 146 tys. zł).
Czy to już koniec elektrycznego Morgana? Jeśli chodzi o EV3, z pewnością. Brytyjczycy nie zamierzają jednak całkowicie odchodzić od koncepcji zasilania prądem. Niewykluczone, że za jakiś czas zdecydują się na taki napęd w innym modelu.