Dwa duże SUV‑y z tego samego świata. Kia Sorento to dobra alternatywa dla Forda Explorera

Wyglądają dość podobnie, ale różnica w cenie jest ogromna. Czy Kia Sorento może być alternatywą dla Forda Explorera?
Wyglądają dość podobnie, ale różnica w cenie jest ogromna. Czy Kia Sorento może być alternatywą dla Forda Explorera?
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Marcin Łobodziński

22.09.2020 12:46, aktual.: 22.03.2023 10:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie ma wątpliwości co do tego, że Kia Sorento wygląda dość podobnie do Forda Explorera, jest podobnie wielka i 7-miejscowa. Oba auta pochodzą z tego samego świata - są projektowane pod rynek amerykański. A czy można porównać je w Polsce? Nie do końca, ale...

Jeśli szukasz dużego, 7-miejscowego SUV-a w amerykańskim stylu, to salon Forda jest odpowiednim miejscem. Niedawno debiutował Explorer, a niektórzy dealerzy dysponują już autami testowymi. Jednak pomimo pewnych walorów - jazda bezemisyjna, duży i mocny silnik - cena może być zaporowa.

372 700 zł to sporo, a za podobne pieniądze można kupić choćby o Audi Q7 czy BMW X5. Jeśli jednak warunkiem jest amerykański styl, to jedną z nowości, która może zastąpić Explorera jest Kia Sorento.

Samochody różnią się w pewnym kwestiach, na przykład rozmiarami, choć mamy do czynienia z samochodami tej samej klasy. Ford Explorer jest o 24 cm dłuższy, ma też o 21 cm większy rozstaw osi. Podawana przez producenta pojemność bagażnika to aż 635 l, choć Kia, korzystając z normy VDA podaje aż 813 l.

Oba modele pomieszczą na pokładzie 7 osób, ale tylko Sorento z dieslem pociągnie taką przyczepę, jak Explorer - 2500 kg. Oczywiście czysto teoretycznie, bo zgodnie z polskim prawem kią można zabrać przyczepę o dmc 1955 kg, a fordem już 2376 kg.

Koreańskie auto kosztuje od 157 900 zł, a za 192 900 zł kupicie wersję najbogatszą XL z napędem AWD, oczywiście hybrydowym, ale o mocy 230 KM. I tu jest właśnie to "ale", bo choć Ford Explorer ma 457-konny napęd, to czy jest to aż tak istotne w przypadku rodzinnego SUV-a? Różnica w dynamice jest wyraźna, ale nie tak duża jak w cenie. Nawet doposażając koreańskie auto na maksa.

Dopłacając do Sorento 18 000 zł, otrzymacie najbogatszą obecnie specyfikację modelu Prestige Line, wzbogaconą o:

  • asystenta martwego pola rozszerzonego o funkcję wyświetlania obrazu z kamer bocznych na wyświetlaczu centralnym
  • system monitorowania otoczenia pojazdu z kamerą 360˚
  • system monitorujący przestrzeń za pojazdem podczas cofania i mogący aktywować hamulce w celu uniknięcia kolizji z pieszym lub przeszkodą
  • Head-up display
  • skórzaną tapicerkę Nappa
  • wentylację przednich foteli
  • fotel kierowcy z 10-kierunkową regulacją i wysuwaną podpórka pod uda
  • System audio marki Bose z 12 głośnikami
  • zawieszenie tylne z funkcją poziomowania

Dodatkowo można dokupić panoramiczny dach sterowany elektrycznie za 5000 zł i lakier metalizowany za 3000 zł. Podsumowując, auto kosztuje wówczas 218 900 zł, czyli nadal o ponad 100 tys. zł mniej od Explorera. Jeśli wybierzecie wariant z droższym 202-konnym dieslem 2.2 CDR, to cena końcowa z 20-calowymi obręczami i systemem zdalnego parkowania wyniesie 244 400 zł.

Ponad 100 tys. zł różnicy w cenie może szybko zrekompensować ponad 200 KM różnicy w osiągach. Czy uważacie, że warto byłoby porównać te samochody w teście, czy jest to kompletnie pozbawione sensu? A może poczekamy na wersję plug-in koreańskiego pojazdu...

Źródło artykułu:WP Autokult
rynekKia Sorentocrossover/suv