TestyToyotaTest: duży może więcej? Sprawdzamy pod obciążeniem

Test: duży może więcej? Sprawdzamy pod obciążeniem

Który silnik jest lepszy? Mały czy duży? Taki, który mniej pali, czy ten, który jest dynamiczniejszy? Co ciekawe, są zwolennicy hipotezy, że pod dużym obciążeniem mały i słaby silnik spali więcej niż duży i mocny. Postanowiłem to sprawdzić, porównując dwa pickupy - Isuzu D-Maxa i Toyotę Hilux.

Toyota Hilux i Isuzu D-Max z ładunkiem po 600 kg
Toyota Hilux i Isuzu D-Max z ładunkiem po 600 kg
Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński

03.02.2024 | aktual.: 21.02.2024 19:33

Dwa niemal identyczne auta, ale skrajnie różne silniki. Legendarna Toyota Hilux z silnikiem 2,8 litra ma generować moc 204 KM i aż 500 Nm momentu obrotowego. Sporo brakuje jej do najnowszej konkurencji z jednostkami V6, ale wśród tradycyjnych roboczych pick-upów pod żadnym względem nie ustępuje podobnym pojazdom. Praktycznie taką samą moc generuje 2-litrowy silnik Forda w Rangerze.

Zupełnie inaczej postrzega się Isuzu D-Maxa. Auto pod wieloma względami bardzo podobne do Hiluxa, ale z zupełnie innym silnikiem. Jedynym w swojej klasie, bo najmniejszym. Tylko 1,9 litra pojemności daje moc 163 KM, ale co istotne, zaledwie 360 Nm momentu obrotowego. Dawniej była to wartość zupełnie normalna - dziś jest śmiesznie niska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nawet 2-litrowy motor Forda generuje 500 Nm, ale to dzięki podwójnemu doładowaniu. Natomiast Isuzu zaprojektowało silnik, którego przeznaczeniem nie jest dawanie radości z jazdy kierowcy, lecz praca. I rzeczywiście, motor jest bardzo dobrze oceniany przez użytkowników m.in za wydajność. Słynie z ogromnej trwałości i niskiej awaryjności.

Ale do rzeczy, bo celem tego testu nie było porównanie osiągów czy opinii, a zużycia paliwa. Pod tym względem Isuzu znów jest wyjątkowym pickupem na rynku, bo żaden inny nie pali tak mało. Tyle tylko, że zazwyczaj testy samochodów odbywają się bez obciążenia, najwyżej z kierowcą i paliwem. "Na pusto" zużycie paliwa obu auto można określić w taki sposób: 9 l/100 km to taka granica, którą trudno osiągnąć Hiluxem jeśli nie jedzie się płynnie i niezbyt szybko po krajówkach oraz D-Maxem, jeśli nie jedzie się autostradami lub w terenie. Spalanie, o jakim nawet nie marzą kierowcy Hiluxa, kierowcom D-Maxa raczej nie grozi.

Isuzu 1.9 D: 163 KM i 360 NmIsuzu 1.9 D: 163 KM i 360 Nm
Toyota 2.8 D-4D: 204 KM i 500 NmToyota 2.8 D-4D: 204 KM i 500 Nm;
Źródło zdjęć: © Autokult | Maciej Skrzyński

Czy pod obciążeniem duży silnik mniej pali?

Pierwszym obciążeniem, jakie zadałem obu silnikom, była jazda po autostradzie z prędkością stałą 140 km/h. Najpierw jednak sprawdziłem, ile palą przy stałej prędkości 90 km/h. Wyniki to odpowiednio 6,4 l/100 km dla Isuzu D-Maxa i 8,1 l/100 km dla Toyoty Hilux. Różnica wyniosła 27 proc. na korzyść isuzu.

Isuzu D-Max zawsze jest oszczędniejszy, ale na autostradzie zwyczajnie się męczy
Isuzu D-Max zawsze jest oszczędniejszy, ale na autostradzie zwyczajnie się męczy© Autokult | Marcin Łobodziński

Wyniki przy 140 km/h (zwiększenie prędkości o 56 proc.) to 11,6 l/100 km dla isuzu i 12,7 dla toyoty. Różnica między pojazdami to już tylko 9 proc. W isuzu spalanie wzrosło o 81 proc., natomiast w toyocie o 57 proc. Jak widać, jest to duże obciążenie dla samochodu terenowego. Czuć zresztą, jak przy tej prędkości silnik D-Maxa się męczy, a przy większych nachyleniach drogi skrzynia biegów jest zmuszana do redukcji. Nie ma mowy o takim zachowaniu napędu w Hiluxie.

Toyota HiluxToyota Hilux
Toyota HiluxToyota Hilux;
Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński

Drugim obciążeniem dla aut był ładunek 600 kg. Podczas testu oba auta przejechały trasę prowadzącą drogami krajowymi, powiatowymi oraz przez mniejsze miejscowości i dwa średniej wielkości miasta. Średnia prędkość przejazdu wyniosła nieco ponad 60 km/h na dystansie 95 km. Bez obciążenia oba samochody spaliły odpowiednio 8,3 l/100 km toyota oraz 6,7 l/100 km isuzu. Różnica między nimi to 24 proc.

Isuzu D-MaxIsuzu D-Max
Isuzu D-MaxIsuzu D-Max;
Źródło zdjęć: © LicencjodawcaŹródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński

Z obciążeniem auta pokonały trasę z wynikami 8,5 l/100 km dla toyoty i 7,6 l/100 km dla isuzu. Różnica między nimi spadła do 12 proc., czyli o połowę. Jeszcze ciekawej jest porównać wzrost zużycia paliwa pod obciążeniem dla obu aut – w isuzu wzrosło o 0,9 l/100 km, czyli o 13 proc., natomiast w toyocie tylko o 0,2 l, czyli o 2 proc.

Wnioski są dwa

Test nie potwierdził tego, co wielu kierowców przypuszcza, czyli że większy, mocniejszy i mniej ekonomiczny silnik spali mniej pod obciążeniem. Wciąż mała jednostka isuzu potrzebuje mniej paliwa, czy to przy mniejszych prędkościach czy też sporych obciążeniach. Myślę, że nawet gdyby na oba auta położyć tonę ładunku, to najwyżej wyniki zużycia paliwa by się zrównały. A zatem pierwszy wniosek jest taki, że jeśli różnica w spalaniu pomiędzy silnikiem o dużej pojemności i mocy a silnikiem mniejszym i słabszym jest duża, to mały silnik spali mniej paliwa zarówno bez obciążenia, jak i pod obciążeniem.

Toyota Hilux i Isuzu D-Max
Toyota Hilux i Isuzu D-Max© Autokult | Marcin Łobodziński

Jednak wniosek drugi jest taki, że większa i mocniejsza jednostka mniej odczuwa duże obciążenie, więc wzrost zużycia paliwa jest dużo mniejszy. Co oznacza, że użytkownik wybierający mocniejszy motor o większej pojemności nie będzie odczuwał dużej różnicy pomiędzy codziennymi wynikami zużycia paliwa, a spalaniem w takich sytuacjach jak przewożenie towaru, ciągnięcie przyczepy czy jazda z większymi prędkościami. Kupując auto, które z samym kierowcą jest bardzo ekonomiczne z racji niewielkiej pojemności silnika, trzeba się liczyć z dużym wzrostem spalania przy dużym obciążeniu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)