Zimą trzeba inaczej tankować. Błąd przyspiesza widmo awarii

Zimą trzeba inaczej tankować. Błąd przyspiesza widmo awarii

Tankowanie benzyny
Tankowanie benzyny
Źródło zdjęć: © WP
20.01.2024 09:43, aktualizacja: 20.01.2024 10:30

Tankowanie samochodu za 50 zł raz na parę dni może wydawać się oszczędnością, ale w rzeczywistości jest to praktyka, która może przynieść więcej szkody niż korzyści.

Można sobie żartować, że podwyżki cen paliw nie wpływają na tych, którzy tankują za 50 zł, ale prawda jest taka, że stałe utrzymywanie niskiego poziomu paliwa w baku nie jest dobrym pomysłem. Istnieje kilka powodów, dla których tak jest.

Po pierwsze, woda skrapla się w baku. Przestrzeń zbiornika jest wypełniona powietrzem, które zawiera wilgoć. W wyniku zmian temperatury, ta wilgoć skrapla się i osadza na ściankach baku, szczególnie podczas zimy. Woda jest cięższa od benzyny, więc natychmiast dostaje się do układu paliwowego. Efektem tego jest rozrzedzone paliwo, a po latach taka praktyka może prowadzić do powstawania rdzy w układzie.

Po drugie, paliwo, które wlewasz do baku (niezależnie czy jest to benzyna, czy olej napędowy) smaruje pompę paliwa. Woda niweluje te właściwości smarne, a jeśli pompa zassie powietrze, może ulec zatarciu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po trzecie, na dnie baku osadzają się zanieczyszczenia i drobinki, których nie chcesz mieć w swoim silniku. Im mniej paliwa w baku, tym większe prawdopodobieństwo, że te zanieczyszczenia trafią do pompy i ją uszkodzą. Co gorsza, mogą ulec awarii wtryskiwacze (zwłaszcza w samochodach z silnikiem Diesla), które są bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia, a nawet na niewłaściwy skład paliwa.

Po czwarte, nigdy nie wiesz, co może cię spotkać na drodze. Wystarczy jeden gigantyczny korek lub awaria, podczas której musisz mieć ogrzewanie, aby docenić zapas paliwa w zbiorniku.

Co więcej, samochody z większymi bakami mogą nie zauważyć faktu dolania kilku litrów i źle obliczać zasięg, co znacznie go obniża.

Podobnie jest z niewielkimi dolewkami AdBlue, ale w tym przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana — samochód po prostu nie pozwoli na uruchomienie silnika, jeśli nie "zobaczy" płynu.

Czy zatem powinniśmy zawsze tankować do pełna?

Niekoniecznie. Tankowanie samochodu po "odbiciu" przez dystrybutor również nie jest najlepszym pomysłem. Z paliwa zassanego z baku tylko niewielka jego część trafia do komór spalania. Reszta powraca do zbiornika. W przypadku "zalania" pod korek w układzie tworzy się podciśnienie, które jest szkodliwe dla całego układu odpowietrzania baku. Co więcej, może ulec uszkodzeniu filtr węglowy, który ma za zadanie pochłanianie oparów paliwa.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)