Deficyt prawdziwych mechaników. Chętnie robią drobne wymiany, ale nie naprawy

Deficyt prawdziwych mechaników. Chętnie robią drobne wymiany, ale nie naprawy

Deficyt prawdziwych mechaników. Chętnie robią drobne wymiany, ale nie naprawy
Źródło zdjęć: © Fot. Jakub Tujaka
Jakub Tujaka
09.05.2018 09:57, aktualizacja: 01.10.2022 18:44

Chodzenie od drzwi do drzwi z niezdiagnozowaną awarią auta to norma. Mimo że warsztatów nie brakuje, to coraz częściej zdarza się, że nie można naprawić stukającego silnika czy zawieszenia. Najgorzej jest w dużych miastach.

  • Proszę przyjechać za miesiąc albo jechać do kogoś innego. Słyszałem, że w drugim końcu miasta jest warsztat specjalizujący się w tych autach – takie słowa kilka razy usłyszał nasz czytelnik, który zwrócił nam uwagę na problem z mechanikami. O ile z wymianą oleju, klocków lub tarcz hamulcowych czy elementów układu wydechowego nie ma problemu, to już konieczność przeprowadzenia poważniejszych napraw wróży kłopoty.

Autor listu do redakcji opisał, że ma problem z silnikiem. Kiedy się nagrzeje, potrafi wydawać niepokojące odgłosy. - Mechanicy pytają o rozrząd, który niedawno był wymieniony, a także o to, czy wymiany oleju były robione regularnie. Kiedy odpowiadam, że tak, następuje chwila ciszy, a później wywód prowadzący do rezygnacji z naprawy - pisze nasz czytelnik.

  • Samochód ma już 17 lat, ale był utrzymywany w dobrej kondycji przez całe życie. Benzynowy czterocylindrowy silnik nie jest nazbyt skomplikowany, więc dziwi mnie podejście ludzi, których mam za ekspertów. Do tej pory nigdy nie miałem problemu z bieżącym serwisowaniem.

Naszym zdaniem mechanicy nie podejmują się naprawy niektórych usterek, bo diagnoza trwałaby zbyt długo. W przypadku sytuacji opisanej przez mechanika samo rozebranie lub wyjęcie silnika blokuje jedno stanowisko na kilka dni, a w tym czasie można zmienić olej kilku klientom. Zysk o wiele większy.

Kolejny symptom pogarszającej się sytuacji z mechanikami miał nasz redakcyjny kolega Michał. Odstawił swoje auto do warsztatu, gdzie była zatrudniona sekretarka. Łańcuch pośredników pomiędzy mechanikiem a klientem okazał się zbyt długi, bo proces komunikacji nie zadziałał. Wymieniono części, których wymian nie zlecono, ale właściciel warsztatu okazał się uczciwym człowiekiem i udało się z nim porozumieć.

  • Dużym problemem jest biurokracja. Serwisy coraz częściej stają się dużymi zakładami, w których mamy kontakt z kimś odpowiedzialnym za administrację, a nie faktycznie z mechanikiem. To oczywiście jest niezbędne z punktu widzenia logistycznego, ale z moich doświadczeń często staje się źródłem nieporozumień. Być może dlatego właściciele bardziej wymagających aut lubią jeździć do mniejszych zakładów, w którym liczba pośredników jest mniejsza – dodaje Michał.

Elektryk samochodowy na wagę złota

Trzecia sprawa to problemy z elektryką. Mam problem z układami elektrycznymi w Mini Cooperze S R53. Auto jest już leciwe (prawie pełnoletnie) i boryka się z migającymi kontrolkami i problemami z szybami i centralnym zamkiem. Od kilkunastu miesięcy nie udało mi się znaleźć elektryka, który by się podjął naprawy tych usterek. Ciągle słyszę, że to nietypowe auto i muszę udać się do ASO. ASO natomiast przedstawia propozycje napraw, które cenowo przekraczają wartość auta.

Trzeba się specjalizować

Zupełnie inaczej sprawa wygląda w kontaktach mechanikami motocyklowymi i warsztatami budującymi auta do sportu. Obie grupy mechaników dbają o to, żeby sprzęty wyjeżdżające na ulice i tory wyścigowe były w jak najlepszym stanie. Faktem jest, że za dobre usługi trzeba słono zapłacić, ale chyba warto, żeby naprawy były wykonywane raz a dobrze.

Inny z naszych czytelników, opowiedział nam o próbach budowy auta sportowego w warsztatach, które na co dzień zajmują się zwykłymi autami i jego doświadczenia również nie są najlepsze. Montaż pasów szelkowych, sportowego zawieszenia czy układu dolotowego nie został wykonany fachowo i finalnie trzeba czekać na terminy u ekspertów i zapłacić nieco więcej.

Podobnie sytuacja wygląda w branży napraw i remontów samochodów zabytkowych. Polskie warsztaty zyskują sławę na arenie międzynarodowej. Fachowość napraw wykonywanych przez rzemieślników doceniono już wielokrotnie na aukcjach i wystawach pojazdów zabytkowych. Terminy są odległe, a usługi relatywnie drogie, ale jeśli remontować zabytkowy pojazd, to tylko w Polsce.

Wymiany eksploatacyjne na każdym rogu

Jeśli chodzi o naprawę silnika, zawieszenia czy układu elektrycznego, to trzeba się uzbroić w cierpliwość i albo znaleźć eksperta wyspecjalizowanego w danym modelu, albo wybrać się do mniejszego miasta, gdzie ciągle nie brakuje "złotych rączek” potrafiących sobie poradzić z każdym problemem.

Czasy, kiedy na stacjach benzynowych sprawdzano i uzupełniano poziom oleju, a żarówki można było łatwo wymienić samodzielnie, minęły bezpowrotnie. Na szczęście sieciowe warsztaty dysponują dogodnymi godzinami otwarcia, a czynności eksploatacyjne można często wykonać "od ręki". Wymiana wycieraczek, oleju, filtrów czy opon trwa krótko i nie stwarza problemów. Dlatego póki co z wykonaniem takich czynności nie ma najmniejszego problemu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)