Debiutuje Audi A8L Horch. To odpowiedź na Maybacha
W Chinach Audi zaprezentowało swoją najbardziej luksusową limuzynę A8L Horch. To powrót marki z początku XX w., która ma być dziś tym, czym jest Maybach u Mercedesa. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia, aby przekonać się, że nowy model ocieka luksusem.
30.10.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:36
Horch był luksusową marką założoną przez tego samego człowieka co Audi – Augusta Horcha. Zawiła historia losów tych dwóch firm w końcu połączyła je pod szyldem Auto Union, ale później nazwa Horch zniknęła w odmętach historii. Gdy niedawno Audi postanowiło stworzyć swoją odpowiedź na Maybacha, czyli najbardziej luksusowe wersje samochodów Mercedesa, wybór nazwy mógł być tylko jeden.
Wreszcie doczekaliśmy się pierwszego nowego Horcha. Nie mógł być niczym innym, jak jeszcze bardziej luksusową wersją flagowej limuzyny, czyli Audi A8L. Do już przedłużonej limuzyny dodano kolejne 13 cm, aby jeszcze zwiększyć ilość miejsca na tylnych fotelach. Oczywiście, jak przystało na Audi, wygląd modelu A8L Horch jest stonowany, ale nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z modelem z najwyższej półki. Wystarczy choćby rzut oka na felgi w stylu, który znamy… z konkurencyjnego Maybacha. Audi A8L Horch jest też okazją, aby po raz pierwszy zobaczyć model A8 po liftingu, który zmienił m.in. kształt przednich świateł.
Nowe Audi A8L Horch zadebiutowało w Chinach i na pewno nie jest to przypadkiem. To właśnie w tym kraju klienci bardzo lubią przedłużane limuzyny, a Audi ma tam bardzo mocną markę. Zapewne niedługo model ten trafi też do Europy, ale na razie niemiecka firma nie przewiduje oferowania go w USA. Może to wynikać z faktu, że na amerykańskim rynku Audi nie jest postrzegane jako konkurent dla Mercedesa.
Co ciekawe, Audi A8L Horch nie zostało zaprezentowane z mocarnym V8 pod maską. Zamiast tego znalazło się tam turbodoładowane V6 o mocy 340 KM. Może to jednak wynikać ze specyfiki chińskiego rynku, gdzie klienci wolą inne luksusy, a napęd często wybierają słabszy. Nie będzie więc niespodzianką, jeśli wraz z europejskim debiutem Horcha dowiemy się o mocniejszej wersji.