Saab na pewno nie zostanie wskrzeszony! [aktualizacja]
Szwedzkie przedsiębiorstwo National Electric Vehicle Sweden planuje w ciągu kilku najbliższych lat wskrzesić produkcję samochodów marki Saab. Wydaje się, że ta historia to niekończąca się opowieść.
03.02.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:59
Najnowsza historia marki Saab to nieduże wzloty i wielkie upadki. Nieliczne próby wskrzeszenia Saaba legły w gruzach. W 2010 roku koncern General Motors sprzedał szwedzkiego producenta holenderskiej firmie Spyker, która miała postawić Saaba na nogi. Efekt? Saab w 2011 roku ogłosił bankructwo. Drugą próbę podjęło konsorcjum National Electric Vehicle Sweden (NEVS), które chciało przygotować samochody elektryczne na rynek chiński pod szwedzką marką, znaną już w branży motoryzacyjnej. Pod koniec roku 2012 rozpoczęto produkcję Saaba 9-3 z silnikiem benzynowym, którego sprzedawano tylko w Szwecji. Równolegle przygotowano pierwsze prototypy samochodów elektrycznych przeznaczonych na Chiny. Niestety, w połowie 2014 roku wstrzymano produkcję i prace rozwojowe z powodu kłopotów finansowych. NEVS nie regulował rachunków, za co groziło im postępowanie upadłościowe. NEVS odmawiało komentarza dopóki nie wyszło na jaw, że wniosek o upadłość był, ale został wycofany.
Szwedzka firma szukała inwestorów, głównie w Chinach by wreszcie wznowić prace nad elektrycznymi samochodami. Z zobowiązaniami względem poddostawców liczonymi na szczęście jedynie w tysiącach, a nie milionach euro, NEVS czekało na szansę. W grudniu zeszłego roku poinformowano o znalezieniu inwestora, którego nazwy nie chciano zdradzać i na pół roku sprawa ucichła.
W sierpniu tego roku ogłoszono niespodziewaną decyzję firmy Saab AB produkującej sprzęt wojskowy – odebranie praw do marki Saab wykorzystywanej do produkcji samochodów. Oznaczało to ni mniej ni więcej jak definitywny koniec samochodów Saab. Firma produkująca słynne szwedzkie samoloty miała już dość ciągłych upadków, informacji o zadłużeniach i bankructw samochodowego Saaba, ponieważ narażało to na psucie opinii o nich samych. Niedługo po tym, NEVS ogłosiło podpisanie umowy z koncernem PSA, który miał pomóc szwedzkiej firmie na poziomie handlowym oraz kolejną umowę z chińskim Dongfengiem na wsparcie technologiczne oraz pomoc w sprzedaży samochodów na tamtejszym rynku. No i teraz dochodzimy do najnowszych wieści o Saabach.
NEVS jest już pewien, że produkcja samochodów elektrycznych ruszy i najpewniej pierwsze auta trafią do sprzedaży w Chinach w 2018 roku. Mają powstać cztery modele oparte na platformie rozwojowej Phoenix. Będą to liftback klasy średniej wyglądający jak Saab 9-3 oraz trzy crossovery – mały, kompaktowy i duży. Wszystkie auta będą miały napęd elektryczny i powstaną w fabrykach w Szwecji i w Chinach. Sprzedaż początkowo ma mieć miejsce w Europie i w Chinach, ale w przyszłości również w Stanach Zjednoczonych. Pozostaje tylko pytanie: co z marką Saab? Tego nie wiemy i niewiele wie na ten temat prezes NEVS Mattias Bergman, który rzekomo prowadzi na ten temat rozmowy z Saab AB. Problem w tym, że Saab AB nie prowadzi rozmów z NEVS. Resztę sami sobie dośpiewajcie…
[aktualizacja 3 lutego]
Marki Saab nie będzie i na tym kończy się historia szwedzkiego producenta. Nawet jeżeli właściciel byłego Saaba, czyli firma National Electric Vehicle Sweden zacznie produkować samochody, to na pewno nie będą nosiły logo i nazwy Saab. Informacje te potwierdził sam rzecznik firmy lotniczej i właściciela praw do marki, Sebastian Carlsson, który dodał iż do sprawy już nie będą wracać i w przyszłości nie odbędą się na ten temat żadne rozmowy.
Firma NEVS stoi zatem przed jeszcze większym problemem, ponieważ będzie musiała zbudować własną markę jeżeli chce sprzedawać swoje samochody. Jeżeli ich auta trafią na rynek chiński, to będą nosiły nazwy chińskie. Pytań już nie mamy i temat kończymy w tym miejscu. Historia Saaba właśnie dobiegła końca.