Covini C6W - walka z czasem
Ekstrawagancja najwyższych lotów. Koncept Convini C6W zaprezentowany w 2004 roku w Genewie, w końcu trafi do małoseryjnej produkcji.
12.12.2008 | aktual.: 02.10.2022 16:00
Za projekt odpowiada Ferrucio Convini (kolejny gość nazywający auta własnym nazwiskiem), który miał jedną fiksację - sześciokołowce! Nie jest to nic nowego, ponieważ bywały już nawet bolidy F1 o sześciu kołach z dwiema parami skrętnych. Convini nigdy się nie poddał, choć szydercze, złe języki kpiły, że prototyp zaprezentowany w Genewie, będzie jedynym egzemplarzem.
Za projekt odpowiada Ferrucio Convini (kolejny gość nazywający auta własnym nazwiskiem), który miał jedną fiksację - sześciokołowce! Nie jest to nic nowego, ponieważ bywały już nawet bolidy F1 o sześciu kołach z dwiema parami skrętnych. Convini nigdy się nie poddał, choć szydercze, złe języki kpiły, że prototyp zaprezentowany w Genewie, będzie jedynym egzemplarzem.
I jak widać, myliły się... Z szopy fabryki wyjeżdżać ma 6 sztuk rocznie, wszystkie napędzane silnikami V8 pochodzącymi od Audi. Taki układ kół polepsza prowadzenie auta na prostej, oraz zwiększa przyczepność, i znacznie niweluje aquaplaning. Czy ma jakieś skutki uboczne? Choćby to, że na opony trzeba przeznaczyć nieco więcej gotówki...
Czekamy na kolejne doniesienia. Czy Convini zdąży na Euro 2012? Szczerze wątpię...