Coraz częściej wybieramy assistance niż pomoc bliskich
Przekonujemy się coraz bardziej do usług, które mają nam pomagać w trudnych sytuacjach. Niezastąpiona jest pomoc przyjaciela lub kogoś z rodziny, ale częściej wybieramy numer telefonu do ubezpieczyciela. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia ze zdarzeniami komunikacyjnymi. I wcale nie chodzi o likwidację szkody.
25.04.2017 | aktual.: 01.10.2022 20:12
Jeżeli mamy wykupioną polisę assistance, chętnie z niej korzystamy, gdy potrzebna jest nam pomoc. Z Ogólnopolskiego Badania Assistance wynika, że 42 proc. Polaków w sytuacji awarii samochodu dzwoni do centrum alarmowego ubezpieczyciela. Do rodziny 22 proc. ankietowanych, a do znajomych 19 proc., co daje razem 41 proc. Telefon do sąsiada wybiera 3 proc. Częściej z assistance korzystają mężczyźni (44 proc.) niż kobiety (38 proc.). Znacznie więcej kobiet dzwoni do męża (43 proc.) niż mężczyzn do żony (2 proc.).
Zobacz także
Przyczyn takiego stanu rzeczy nie trzeba długo szukać. Większość osób, w tym bliskich, jest zajętych i nie chcemy im zawracać głowy. Zwłaszcza gdy mamy polisę assistance, za którą przecież płacimy. Ponadto dzwoniąc do centrum alarmowego możemy załatwić niemal wszystko, a nie wszystko pomogą nam zorganizować rodzina czy znajomi.
Assistance jest przydatne nie tylko po kolizji drogowej czy wypadku, ale także, a może nawet częściej, w dość błahych sytuacjach. Zgubienie lub zatrzaśnięcie kluczyka w aucie, brak paliwa, przebicie opony, wybicie szyby – to często sytuacje bardziej stresujące niż drobna kolizja. Niby drobiazg, a nierzadko nie wiemy jak się zachować i co zrobić, by rozwiązać problem.
Dużą zaletą posiadania polisy assistance, niezależnie od tego, czy jest dokupiona do samego OC czy też wchodzi w skład autocasco jest to, że mamy szerszy zakres usług do wykorzystania. Przykładem niech będzie transport osób do domu po kolizji auta – przecież trzeba jakość wrócić. Z pieniędzy z OC skorzystamy, ale dopiero po likwidacji szkody, co trochę trwa. Zorganizowanie transportu uszkodzonego samochodu do warsztatu to jedno, ale jeżeli było ono wypełnione po brzegi pasażerami i bagażem, to może być większy kłopot. Nawet załatwienie takiego transportu przez znajomych wymaga wiele zachodu.
Zwłaszcza gdy zdarzenie – wypadek, kolizja, awaria – ma miejsce za granicą. Może nam brakować nie tylko pieniędzy, ale także znajomości lokalnych przepisów prawa i zwyczajów, ważnych adresów czy choćby języka. W tej sytuacji często pomaga międzynarodowe centrum alarmowe ubezpieczyciela.
Polisę assistance można dokupić do ubezpieczenia OC lub AC, ale także jako zupełnie oddzielną i niezależną ochronę. Warto wczytać się w warunki, które w przeciwieństwie do polisy OC mają dla nas znaczenie. Z niektórych rodzajów pomocy można bowiem skorzystać nieodpłatnie, ale np. tylko raz w roku lub wyłącznie na terenie Polski.
Niekiedy ważne są limity, np. holowanie/laweta na określony dystans. Jak mało która polisa, akurat ta wymaga poświęcenia jej nieco więcej czasu, bo choć nie jest droga, to można kupić bezużyteczny produkt zamiast takiego, który rzeczywiście pomoże nam lepiej niż rodzina i przyjaciele.