Co warto wiedzieć o wymianie i remoncie silnika? [poradnik]
Kupno używanego auta zawsze oznacza ryzyko wystąpienia niespodziewanej awarii. Pół biedy, jeśli interwencji mechanika będzie wymagał jeden z podzespołów eksploatacyjnych. Znacznie gorzej, jeśli zepsuje się coś naprawdę poważnego, na przykład silnik. Co wtedy?
20.03.2012 | aktual.: 30.03.2023 12:14
W takiej sytuacji do wyboru są dwie opcje: albo remont jednostki napędowej, albo jej wymiana na inną, oczywiście używaną. Ceny silników wahają się od kilkuset nawet do kilku tysięcy złotych. Wszystko zależy od jednostki i tego, w jakim stanie jest motor, jaki ma przebieg, z którego roku pochodzi i jaką ma pojemność. Niestety, często nieco więcej trzeba zapłacić za silnik Diesla.
Kupno używanego silnika często jest bardziej opłacalne niż jego remont. Niestety, taka decyzja zawsze wiąże się z ryzykiem. Jednostka, którą wybierzemy, może być w podobnym albo nawet gorszym stanie od naszej. Na szczęście wiele silników na rynku wtórnym jest w całkiem przyzwoitej kondycji. Ci, którzy wybiorą przekładkę silnika, nie muszą wymieniać dowodu rejestracyjnego ani zgłaszać tego faktu do wydziału komunikacji. Trzeba to zrobić tylko wtedy, gdy nowy motor ma inną moc albo większą lub mniejszą pojemność.
Osoby, które zdecydują się na remont, będą musiały odstawić auto do serwisu na mniej więcej tydzień. Dlaczego tak długo? Pełny remont silnika obejmuje bowiem szlifowanie wału korbowego, honowanie (specjalne wygładzanie) cylindrów, wymianę tłoków i panewek oraz frezowanie gniazd zaworowych, a nawet szlifowanie samych zaworów. Tak skrupulatna naprawa kosztuje powyżej 3000 zł, a w przypadku diesla dodatkowo cenę może wywindować uszkodzony układ wtryskowy, a niekiedy jeszcze i zatarta turbosprężarka.
Jeśli silnik bierze olej, ale nie jest bardzo zniszczony, to można go uzdrowić, robiąc częściowy remont, na przykład wymienić same pierścienie tłokowe. Cena takiego zabiegu to około 1000 zł. Niestety, często zlecenie tylko takiej operacji nie wystarczy, bo nowe pierścienie tłokowe nie dopasują się do zużytych tłoków. Remont silnika wiąże się również z ryzykiem zniszczenia go przez nieprofesjonalnego mechanika podejmującego się takiej naprawy.
Jednym z zaniedbań serwisantów jest niechlujne usuwanie zapieczonych pierścieni tłokowych nożem, co często powoduje uszkodzenie rowków, w których osadzone są pierścienie. Kolejnym często popełnianym błędem mechaników jest niewłaściwe nałożenie pierścieni tłokowych, na przykład powierzchnią „top” do dołu, która powinna znajdować się u góry.
Poza tym średnica zeszlifowanych cylindrów się zmienia i w związku z tym należy do tak obrobionych tłoków dobrać odpowiednie pierścienie o nieco innych wymiarach, o czym nie wszyscy zdają się pamiętać. Podobnie jest w przypadku zeszlifowania wału korbowego. W efekcie jego czopy również zmieniają swoje wymiary na mniejsze i trzeba do nich dobrać właściwe panewki.
Równie istotny jest moment, z jakim powinno się dokręcać śruby mocujące głowicę, korbowody, a także koło zamachowe i elementy rozrządu. W większości nowoczesnych silników ważna jest też kolejność, w jakiej dokręca się na przykład śruby głowicy. Wszelkie, nawet najmniejsze zaniedbania w tej materii prędzej czy później skończą się kolejnym remontem silnika.
Czy można samodzielnie remontować jednostkę napędową? Jeśli nie mamy odpowiedniej wiedzy - zdecydowanie nie! Taka operacja wymaga nie tylko dokładnej wiedzy na ten temat, specjalistycznych narzędzi i doświadczenia, ale również cierpliwości oraz precyzji.
Przed remontem warto dokładnie przekalkulować, czy nie bardziej opłaca się jego wymiana. Warto też poszukać informacji na temat silnika na forach internetowych. Jeśli okaże się, że jednostka napędowa w naszym aucie pochodzi z wadliwej serii (jak na przykład 2,5 V6 TDI), lepiej będzie ją wyremontować.
Zobacz także: