Co tak naprawdę pokazała Honda we Frankfurcie? Odczytujemy plany producenta
Salon samochodowy we Frankfurcie okazał się nie lada gratką dla fanów Hondy. Między wierszami mogli bowiem przeczytać, co producent planuje na przyszłość.
Nim jednak wybiegniemy w przyszłość, spójrzmy na teraźniejszość. Honda może pochwalić się niezwykle przejrzystym portfolio. W ofercie ma dwa SUV-y – HR-V i CR-V – oraz "tradycyjne" modele, Jazz i Civic. Nie można też zapomnieć o supersamochodzie NSX. Mimo wysokiej ceny odgrywa znaczącą rolę w ofercie Hondy.
Zarówno HR-V, jak i Civic, to modele relatywnie świeże, ale we Frankfurcie błyszczały dwa pozostałe auta. Jazz doczekał się faceliftingu, zaś CR-V zapowiedzi w postaci prototypu.
Silniki spalinowe w nowej odsłonie
Miejska propozycja od Hondy nie zmieniła się drastycznie. Producent zmodyfikował zderzaki, nadając nadwoziu nieco ostrzejszych rysów, inkorporując wszystkie cechy nowego języka projektowego Hondy. Światła i atrapa chłodnicy są teraz zintegrowane ze sobą w jeden kształt, który przypominać ma skrzydło. Pojawił się też nowy kolor: Skyride Blue. Większych nowości trzeba szukać pod maską. Zmodernizowany jazz może być napędzany silnikiem benzynowym o większej pojemności. Ta wersja modelu otrzymała nazwę Dynamic.
Zatem pod maską Jazza Dynamic znajdziemy teraz jednostkę i-VTEC o pojemności 1,5 l i mocy maksymalnej 130 KM, czyli o 28 KM mocniejszą od oferowanego dotychczas silnika 1,3 l. Co więcej, producent gwarantuje, że samochód będzie nie tylko bardziej dynamiczny, ale i bardziej oszczędny. Średnie zużycie paliwa ma wynosić 5,4 l/100 km.
Kolejną nowością w Hondzie jest powrót diesla do modelu Civic w obu wersjach nadwoziowych – hatchback i sedan. To znana już z poprzedniej generacji Civica jednostka i-DTEC o pojemności 1,5 l i mocy maksymalnej 120 KM, jednak w znacznym stopniu zmodyfikowana. Zmiany dotyczą układu wydechowego, masy, tłoków, które mają jeszcze bardziej płynnie pracować w cylindrach oraz dodatkowego wzmocnienia bloku silnika, tak aby zwiększyć kulturę jego pracy, nieco poprawić osiągi a także ograniczyć zużycie paliwa i poziom emisji spalin.
Jest to jeden z pierwszych silników na świecie przebadanych zgodnie z nową procedurą pozwalającą określić zawartość tlenków azotu i cząstek stałych w spalinach w rzeczywistych warunkach drogowych. Civic z nowym dieslem ma średnio zużywać 3,7 l ropy na 100 km oraz emitować 99 g CO2 na każdy przejechany km.
Pierwszy wniosek, jaki możemy więc wysnuć, jest taki, że producent chce, by jego klienci jak najrzadziej odwiedzali stacje paliw. Dzięki temu kierowcy Hondy poczują ulgę od strony finansowej, zaś środowisko będzie wolne od zanieczyszczeń. Jednak tutaj plan Japończyków dopiero się zaczyna.
Pierwszy krok w stronę lepszego jutra
Trzecia nowość Hondy zaprezentowana we Frankfurcie to prototyp następcy większego z SUV-ów – CR-V. Zaskoczeniem mógł być drugi człon jego nazwy: "hybrid". Honda dotychczas nie oferowała SUV-a z takim napędem w Europie. Nie oznacza to jednak, że firma nie ma w tym doświadczenia.
Już 17 lat temu na rynek trafiła pierwsza generacja hybrydowego modelu Insight. Trzy lata później dołączył Civic z takim napędem, a wisienką na torcie było coupé o nazwie CR-Z. Wtedy wykorzystywano system Integrated Motor Assist, gdzie silnik elektryczny był głównie wsparciem dla benzynowego.
W przypadku nowego CR-V hybrid zasada jest odwrócona. To silnik elektryczny jest głównym (a w przypadku trybu Electric Drive – jedynym) motorem napędzającym koła. Tryb jazdy hybrydowej uaktywnia silnik spalinowy, ale wytwarzana przez niego energia jest kierowana do generatora, gdzie z kolei jest przetwarzana na prąd.
Dopiero w trybie silnika spalinowego koła są napędzane bezpośrednio przez 2-litrową jednostkę benzynową i-VTEC. Nie oznacza to, że silnik elektryczny jest wyłączony. Aktywuje się on np. podczas przyspieszania, dając dodatkowy zastrzyk mocy. Zupełnie tak, jak we wspomnianym wcześniej supersamochodzie NSX.
Nowy SUV Hondy trafi do salonów już w przyszłym roku. Poza opisaną wersją hybrydową, będzie mógł być napędzany turbodoładowanym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5 l. Jednostka wysokoprężna nie jest przewidziana dla tego modelu.
Hybrydy to preludium do większej rewolucji
Patrząc na zapowiedź następnego wcielenia CR-V, szczególnie przyglądając się wersji hybrydowej, można wysnuć kolejny wniosek mówiący o najbliższej przyszłości Hondy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Honda bardzo poważnie podeszła do kwestii elektryfikacji swoich napędów.
Taki ruch jest w zupełności zrozumiały. Pozbywając się silników spalinowych, rezygnujemy z konieczności wydawania pieniędzy na paliwo, a także zapominamy o emisji spalin. Jest to rozwiązanie – zdaje się – idealne.
Stąd czwartą nowością na frankfurckich targach był uroczy prototyp samochodu miejskiego: Urban EV Concept. Pod maską oczywiście drzemie jednostka elektryczna, a model zapowiada pozycję, która pojawi się w ofercie Hondy już w 2019 roku.
Urban EV Concept nawiązuje wyglądem do Civica pierwszej generacji i zapowiada kierunek , w którym prawdopodobnie pójdzie stylizacja elektrycznych pojazdów Hondy. We wnętrzu, które wygodnie ma pomieścić cztery osoby, nie przewidziano foteli. Zamiast tego są dwie kanapy zajmujące całą szerokość pojazdu. Na ten zabieg, a także na zupełnie płaską podłogę, pozwolił brak tunelu.
Co więcej, inżynierowie Hondy opracowali specjalne urządzenie o nazwie Power Manager (na targach zadebiutowała jego wersja koncepcyjna), które ma zarządzać dystrybucją energii elektrycznej uzyskiwanej z naturalnych źródeł (wiatr, woda) pomiędzy siecią energetyczną, domostwami i samochodami elektrycznymi. Zatem pojazdy te staną się częścią systemu, który pozwoli na użytkowanie energii zgromadzonej w ich bateriach, bądź też odsprzedanie jej nadmiaru do sieci. Takie rozwiązanie z pewnością przełoży się na zminimalizowanie zużycia prądu i pozwoli uzyskać dodatkowe korzyści właścicielom pojazdów elektrycznych.
Nie tylko oszczędnie, ale i ekologicznie
Przykład innowacyjnego systemu Power Manager Concept pokazuje, że Hondzie naprawdę zależy na ekologii. Bardzo często samochodom elektrycznym zarzuca się, że w rzeczywistości nie są aż tak "zielone", ponieważ prąd, z którego korzystają, wytwarzany jest w sposób szkodliwy dla środowiska . Honda Power Manager już wkrótce będzie testowany w zachodniej Francji, gdzie producent wdroży go w ramach regionalnego projektu inteligentnej sieci energetycznej.
Japończycy chcą, by do 2025 roku aż 2/3 ich europejskiej oferty stanowiły samochody wykorzystujące w swoich napędach silniki elektryczne. Czy będą to rozwiązania hybrydowe jak w nowej CR-V, czy może w pełni elektryczne jak w Urban EV Concept – zobaczymy. Jasne jest natomiast, że dla Hondy przyszłość jest napędzana prądem, a nie benzyną.
Artykuł powstał we współpracy z marką Honda