Chiny zakazują chowanych elektrycznych klamek. To efekt serii wypadków
Od 2027 r. w Chinach nie będzie wolno montować elektrycznych, chowanych klamek drzwi. Decyzja ma związek ze śmiertelnymi wypadkami, w których nie dało się otworzyć drzwi po zderzeniu. Zmiana ta może się odbić także na innych rynkach.
Chiny wprowadzają od 2027 r. zakaz stosowania wyłącznie elektrycznych, chowanych klamek drzwi. Zgodnie z nowymi zasadami każde auto ma mieć wewnętrzne i zewnętrzne klamki z mechanicznym otwieraniem awaryjnym, które zadziała w razie wypadku i braku zasilania. Zmiany motywowane były serią tragicznych tragicznych zdarzeń oraz skargami służb ratunkowych.
Pierwszy kontakt z Audi Concept C. Kamil Łabanowicz pokazuje przyszłość marki
Pierwsze sygnały zmian pojawiły się już we wrześniu. Później, w połowie grudnia, ministerstwo przemysłu i technologii informacyjnych w Chinach zapisało wymóg w projekcie rozporządzenia. Regulacja obejmie samochody osobowe do 3,5 t i wymusi zachowanie funkcji mechanicznych klamek po kolizji. Ma to ułatwić ratownikom szybkie wydobycie poszkodowanych z auta.
Chowane klamki stały się znakiem rozpoznawczym nowoczesnych aut elektrycznych, choć i niektórych spalinowych ich nie brakowało. Rozwiązania stosowane przez Teslę, Xiaomi czy BYD miały poprawiać zasięg dzięki lepszej aerodynamice. W praktyce, jak wskazywano wcześniej w branżowych analizach, redukcja oporu była znikoma i wynosiła zaledwie ok. 0,005–0,01 współczynnika Cx, co przekłada się na oszczędność ok. 0,6 kWh na 100 km.
Od 2024 r. narastały skargi kierowców i ratowników, że klamki zawodzą po zderzeniach, a także w niskich temperaturach. W październiku w Chengdu świadkowie nie zdołali otworzyć drzwi rozbitego auta. W innych zdarzeniu w Tongling zginęły trzy osoby, a służby miały trudności w dostaniu się do poszkodowanych. W obu przypadkach chodziło o Xiaomi SU7 Ultra.
Zmiany najprawdopodobniej dotkną nie tylko marki lokalne. Chiny stały się największym eksporterem aut na świecie, dlatego wymogi w kraju macierzystym mogą trafić do wersji eksportowych. Firmy zachodnie sprzedające samochody w Chinach mogą z kolei ujednolicić projekty globalnie, by obniżyć koszty produkcji.