Chińskie kopie zaleją Europę w 2010
Mówi się, że prędzej czy później, Chiny pożrą nas wszystkich. Jeżeli faktycznie ma się tak stać, to mistrzowie podróbek uczynili bardzo ważny krok, który przybliży ich do Europy. Chiński producent samochodów Great Wall Motors rozpoczyna ekspansję naszego kontynentu.
20.12.2009 | aktual.: 02.10.2022 19:37
Mówi się, że prędzej czy później, Chiny pożrą nas wszystkich. Jeżeli faktycznie ma się tak stać, to mistrzowie podróbek uczynili bardzo ważny krok, który przybliży ich do Europy. Chiński producent samochodów Great Wall Motors rozpoczyna ekspansję naszego kontynentu.
Sprawa jest śmiertelnie poważna. Great Wall Motors doszło do porozumienia z brytyjską firmą I.M. Group, która zajmuje się importem Subaru, Daihatsu oraz Isuzu. Od przyszłego roku do tych trzech marek dołączy również GWM.
Początkowo auta tej marki będą oferowane w Estonii i na Litwie, ale już od 2011 dotrą do krajów skandynawskich, do Anglii oraz Irlandii.
"Great Wall Motors jest jedną z prywatnych firm produkujących samochody w Chinach. Pojazdy tej marki zostały tak zaprojektowane żeby spełniać standardy bezpieczeństwa krajów Unii Europejskiej."
Do jednej rzeczy mam zastrzeżenia - zaprojektowane? Jest to do przyjęcia, pod warunkiem, że wyraz "zaprojektowane" znaczy tyle samo co "skopiowane". Pozwólcie, że wyjaśnię to na kilku przykładach. To co widzicie na zdjęciu powyżej to Haval M1, a nie przypadkiem Fiat Panda skrzyżowana z Nissanem Note?
Co więcej, w zeszłym roku GWM zostało ukarane za stworzenie auta o niemal identycznych kształtach jak Fiat. Popatrzmy jednak dalej.
Czy to nie jest przypadkiem lubiana przez Amerykanów Toyota Scion? Ależ skąd to przecież Coolbear.
Nissan Navara?
Na koniec mój ulubiony kwiatuszek. Toyota Yaris... czyli Great Wall Motors Florid.
Czy to jest aby zgodne z prawem, sprzedawać w Europie klony aut, które można tutaj spotkać niemal na każdym kroku? Miejmy nadzieję, że Unia Europejska zdąży zainterweniować.
Źródło: Carscoop