Były szef Audi chce przyznać się w sprawie dieselgate. Nie z dobrej woli

Kara więzienia w zawieszeniu w zamian za przyznanie się do winy i spora nawiązka - tak ma wyglądać propozycja, na którą gotów jest zgodzić się Rupert Stadler, były szef Audi. Sprawa związana jest z aferą dieselgate, która wstrząsnęła wizerunkiem przemysłu motoryzacyjnego i silników wysokoprężnych.

Rupert StadlerRupert Stadler
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | AUDI AG
Tomasz Budzik

Rupert Stadler za dwa tygodnie stanie przed Sądem Okręgowym w Monachium i przyzna się do winy, powiedział die Welt cytowany przez Polską Agencję Prasową obrońca byłego szefa koncernu Audi. Biznesmen ma złożyć wyczerpujące zeznania w sprawie afery Volkswagenazapłacić nawiązkę w wysokości 1,1 mln euro. W zamian grożąca mu kara więzienia – od 1,5 do 2 lat pozbawienia wolności – ma zostać orzeczona w zawieszeniu na trzy lata.

Według oceny sędziów Stadler przynajmniej od lipca 2016 wiedział o manipulacjach dotyczących pomiaru emisji CO2 i szkodliwych substancji w silnikach Diesla wykorzystywanych w samochodach Audi. Były szef Audi nie jest oskarżony o udział w powstaniu urządzeń, które zaniżały rzeczywistą emisję w czasie wykonywania badań, ale o to, że wiedział o tych nieprawidłowościach, a mimo to nie zakazał sprzedaży modeli Audi z takimi jednostkami napędowymi.

Współoskarżeni - były szef działu rozwoju silników Wolfgang Hatz oraz konstruktor silników Giovanni Pamio - przyznali się już na wcześniejszej rozprawie. Hatza czeka prawdopodobnie wyrok w zawieszeniu i zapłata 400 tys. euro, Pamio będzie musiał zapłacić 50 tys. euro. Postępowanie przeciwko inżynierowi, który występował jako kluczowy świadek, zostało już umorzone – informuje PAP. To jednak niewielkie kwoty wobec 11,2 mln euro, które w ramach nawiązki zapłacił były prezes Volkswagena Martin Winterkorn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audi RS e-tron GT - pojechałem nim w Alpy. Zwariowałem?

Afera dieselgate wybuchła we wrześniu 2015 r., gdy Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska wystosowała do Volkswagena notę dotyczącą naruszenia prawa. Amerykanie stwierdzili, że samochody niemieckiego koncernu wykrywały dokonywanie pomiaru emisji i na ten czas dostosowywały działanie układów oczyszczania spalin do wymogów prawa. W pozostałych sytuacjach emisja mogła być nawet wielokrotnie wyższa niż oficjalna. Procesy związane z aferą toczą się do dziś.

Wybrane dla Ciebie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne