Brabus to już nie tylko Mercedes. Niemcy wzięli na warsztat dwie nowe marki i rozbili bank
Słynny warsztat tuningowy z Bottrop od blisko pół wieku specjalizował się w poprawianiu wszelkich modeli z królestwa Mercedesa. Właśnie zerwał z tą tradycją: zaprezentował pierwsze kreacje powstałe na bazie modeli Porsche i Rolls-Royce'a.
18.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:07
Brabus najlepiej znany jest z tuningu Mercedesa, choć tak naprawdę już od dawna nie był wierny wyłącznie tej marce. Osiągnął spore sukcesy z poprawianiem kolejnych generacji Smarta (który niemniej do Mercedesa należał), a za pośrednictwem utworzonej w latach 80. marki Startech rozbudował swoją ofertę tuningu również dla szeregu innych marek.
Ostatecznie jednak poziom modyfikacji Startecha nigdy nie zbliżył się do Brabusa, który w powszechnej świadomości pozostał dużo silniejszą marką. Dlatego Niemcy zdecydowali się na historyczny ruch: wprowadzenie pod skrzydła oferty Brabusa modeli dwóch kolejnych producentów. Dokładniej Porsche i Rolls-Royce'a.
Z połączenia Porsche i Brabusa musiało wyjść coś przełomowego i tak rzeczywiście jest. Nowy Brabus 820, czyli solidnie stuningowane Porsche 911 Turbo S Cabrio, to jedno z najszybszych aut, które kiedykolwiek opuściło fabrykę w Bottrop. Jak zauważyliśmy w teście tego modelu, już jego fabrycznej wersji mocy nie brakuje.
Ale zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał jej więcej, dlatego specjaliści Brabusa podkręcili sześciocylindrowego boksera o pojemności 3,8 litra do aż 820 KM i 900 Nm. Proces modyfikacji objął również wprowadzenie nowych sprężyn zawieszenia, które obniżają prześwit o 25 mm i efektownego bodykitu, który wnosi w bryłę 911 znany z dotychczasowych kreacji Brabusa styl. Czyli odważniejszy i nowocześniejszy niż na przykład Rufa, ale jeszcze nie tak przesadzony jak m.in. Techarta.
Do gamy produktów Porsche włączono od razu również Taycana, choć w jego przypadku oferta Brabusa ogranicza się do kilku nowych elementów nadwozia, wyboru kutych felg oraz możliwości stworzenia nowych (jak widać bardzo ekscentrycznych) tapicerek wnętrza.
Dwa nowe porsche to nie jedyne, czym zaskoczył Brabus. Debiut zaliczył również zinterpretowany przez tego tunera Rolls-Royce Ghost. Tu z kolei zmiany są większe niż można by się spodziewać po tak statecznej i drogiej limuzynie.
Niemiecki tuner wkomponował w nadwozie bardzo sportowe z wyglądu spojlery i lotki z włókna węglowego, a z tyłu standardowe końcówki układu wydechowego wymienił na odważniejsze "lornetki". I to chyba pierwszy raz w historii, gdy wyrazy Rolls-Royce i dyfuzor pojawią się w jednym zdaniu, ale właśnie on został wmontowany w tylny zderzak Ghosta. Całość robi jednak duże wrażenie, szczególnie przy obecności tych chromowanych obręczy kół typu monoblock o średnicy aż 22 cali.
Od strony mechanicznej Brabus po raz pierwszy miał styczność z zaprojektowanym przez BMW, podwójnie doładowanym silnikiem V12 o pojemności 6,75 litra. Dobrze wiedział jednak, co z nim zrobić: podniósł moc do okrągłych 700 KM, a moment obrotowy ustawił na 950 Nm.
Takie liczby wystarczą do tego, by mierząca ponad 5,5 metra wielka limuzyna rozpędzała się do pierwszych 100 km/h w zaledwie 4,6 sekundy. Można się zastanawiać, po co takie przyspieszenie w tym aucie. Tak samo jak po co zaprezentowano tu nową, skórzaną tapicerkę, skoro Rolls-Royce należy pod tym względem do absolutnej światowej czołówki i jest w stanie samodzielnie zrealizować każde życzenie klienta.
To sprowadza do pytania: po co w ogóle Brabus wziął się za Porsche i Rolls-Royce'a? Cóż, jeśli są klienci na takie produkty, to tuner – szczególnie o tak silnej reputacji i potężnych możliwościach inżynieryjnych jak Brabus – jest od tego, by ten popyt zaspokajać. Tym bardziej, że to dla Niemców dobry biznes: ceny 911 Turbo S Cabrio, Taycana Turbo S i Ghosta w ich wykonaniu wynoszą kolejno 405 157,25, 649 191,41 i 327 442,65 euro. Czas pokaże, czy to tylko jednorazowy "skok w bok" tunera, czy dowód na dalszy rozwój tuningowego rynku.