BMW nie skreśla silników spalinowych. Szef marki tłumaczy dlaczego

Kolejny szef BMW staje murem za silnikami spalinowymi i opowiada się za swobodą wyboru. Nie oznacza to jednak, że krytykuje elektromobilność.

Zdjęcie ilustracujne
Zdjęcie ilustracujne
Źródło zdjęć: © autokult | Marcin Łobodziński
Aleksander Ruciński

14.12.2023 | aktual.: 14.12.2023 12:15

Kilka dni temu szef BMW Motorsport, Frank van Meel wyjaśnił, że firma zamierza jak najdłużej oferować silniki R6 i V8. Teraz do sprawy odniósł się także prezes BMW, Oliver Zipse, którego zdaniem nie powinniśmy skreślać napędu spalinowego.

Zipse udzielił niedawno wywiadu gazecie Frankfurter Allgemeine Zeitung, w którym przedstawił swój punkt widzenia na przyszłość motoryzacji. Jego zdaniem wciąż jest miejsce na silniki spalinowe.

Jak stwierdził: "Niewłaściwym jest pomijać produkty, które wciąż są w ofercie", wyjaśniając, że postępujący rozwój elektromobilności nie powinien być równoznaczny z marginalizowaniem klasycznego napędu.

Zdaniem szefa BMW, znaczenie spalinowej floty, która na całym świecie liczy około 1,4 mld pojazdów, jest niedoceniane. Zastąpienie każdej spalinówki elektrykiem jest niewykonalne, nie mówiąc już o tym, że wyprodukowanie takiej liczby nowych aut byłoby po prostu nieekologiczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zipse wskazuje, że rozwiązaniem mogą być paliwa syntetyczne, które pozwolą funkcjonować istniejącym już autom w bardziej zrównoważony sposób, a w przypadku nowszych pojazdów będą alternatywą dla napędu elektrycznego.

Nie oznacza to jednak, że BMW faworyzuje napęd spalinowy. Marka chce zamknąć rok z 15-procentowym udziałem elektryków w całkowitej sprzedaży, a w kolejnych latach zwiększyć te liczby. Zgodnie z planem, połowa nowych BMW sprzedawanych przed końcem dekady ma być zasilana prądem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)