BMW M2 z sercem M4, które okazało się zbyt mocne

BMW M2 z sercem M4, które okazało się zbyt mocne

Niemiecka firma tuningowa Lightweight Auspuffanlagen GmbH wykonała przeszczep silnika S55 znanego z BMW M3/M4 pod maskę mniejszego i lżejszego M2. Jednostka 3.0 fabrycznie rozwija moc 431 KM. To oczywiście za mało dla każdego tunera. Co prawda znacznie więcej niż seryjne 370 KM w BMW M2, ale bez modyfikacji się nie obeszło.
Niemiecka firma tuningowa Lightweight Auspuffanlagen GmbH wykonała przeszczep silnika S55 znanego z BMW M3/M4 pod maskę mniejszego i lżejszego M2. Jednostka 3.0 fabrycznie rozwija moc 431 KM. To oczywiście za mało dla każdego tunera. Co prawda znacznie więcej niż seryjne 370 KM w BMW M2, ale bez modyfikacji się nie obeszło.
Marcin Łobodziński
16.05.2017 09:44, aktualizacja: 01.10.2022 20:07

Firmy modyfikujące samochody często dążą do osiągnięcia maksymalnie dużej, ale bezpiecznej dla mechaniki mocy silnika. Jeżeli silnik osiąga swój kres, wymienia się go na bardziej wydajny. Przypadek tego samochodu pokazuje jednak, że wszystko ma swoje granice.

Tuner nie poszedł na kompromisy i dokonał gruntownych zmian. Nowe są turbosprężarki, układ korbowy, układ chłodzenia, dolot i wydech, a nawet skonstruowano wtrysk wody do cylindrów, niemal dokładnie taki sam jak w seryjnym, ale niemal wyczynowym BMW M4 GTS. Efekt jaki osiągnięto okazał się bardzo zadowalający.
Tuner nie poszedł na kompromisy i dokonał gruntownych zmian. Nowe są turbosprężarki, układ korbowy, układ chłodzenia, dolot i wydech, a nawet skonstruowano wtrysk wody do cylindrów, niemal dokładnie taki sam jak w seryjnym, ale niemal wyczynowym BMW M4 GTS. Efekt jaki osiągnięto okazał się bardzo zadowalający.
Na hamowni auto pokazało pazur. Silnik rozwinął 621 KM mocy i 767 Nm momentu obrotowego. To o 200 KM więcej niż w BMW M4. Problem w tym, że to… za dużo.
Na hamowni auto pokazało pazur. Silnik rozwinął 621 KM mocy i 767 Nm momentu obrotowego. To o 200 KM więcej niż w BMW M4. Problem w tym, że to… za dużo.
Już w seryjnym BMW M4 silnik jest wręcz przerażająco mocny. Dla przeciętnego kierowcy auto jest nie do opanowania, jeżeli wykorzystuje pełne możliwości jednostki napędowej. Wyobrażamy sobie, jak trudno jeździć M2 z silnikiem od M4. Przekonał się o tym tuner podczas prób na torze, gdzie okazało się, że samochód ma po prostu za dużo mocy. Przy napędzie na jedną oś i niewielkiej masie własnej jest zbyt narowisty. Rozwiązanie?
Już w seryjnym BMW M4 silnik jest wręcz przerażająco mocny. Dla przeciętnego kierowcy auto jest nie do opanowania, jeżeli wykorzystuje pełne możliwości jednostki napędowej. Wyobrażamy sobie, jak trudno jeździć M2 z silnikiem od M4. Przekonał się o tym tuner podczas prób na torze, gdzie okazało się, że samochód ma po prostu za dużo mocy. Przy napędzie na jedną oś i niewielkiej masie własnej jest zbyt narowisty. Rozwiązanie?
Obniżyć moc. Co prawda nieznacznie, ale tuner uspokoił rwące rumaki i zmniejszył ich stado do 598 KM. Moment obrotowy zaś spadł do wartości 737 Nm. Zmiana kosmetyczna, ale podobno wystarczająca. Bardziej chodzi tu o modyfikację przebiegu momentu obrotowego, czego efektem są powyższe wartości. Co ciekawe, dla ozdoby na osłonie silnika wykonanej z kompozytów węglowych zobrazowano nawet wykres momentu i mocy.
Obniżyć moc. Co prawda nieznacznie, ale tuner uspokoił rwące rumaki i zmniejszył ich stado do 598 KM. Moment obrotowy zaś spadł do wartości 737 Nm. Zmiana kosmetyczna, ale podobno wystarczająca. Bardziej chodzi tu o modyfikację przebiegu momentu obrotowego, czego efektem są powyższe wartości. Co ciekawe, dla ozdoby na osłonie silnika wykonanej z kompozytów węglowych zobrazowano nawet wykres momentu i mocy.
Aby samochód nie był zabójczą bronią, przygotowano go nieco do szybkiej jazdy. Poza dużym skrzydłem zamontowanym na klapie bagażnika, znajdziemy w tym egzemplarzu także węglowo-ceramiczne hamulce, dyferencjał o ograniczonym poślizgu ze szperą firmy Drexler, ogumienie Michelin Pilot Sport Cup 2, kubełkowe fotele, klatkę bezpieczeństwa i sportowe pasy. Auto ekstremalnie odchudzono, wykonując wszystkie dodatki nadwozia i wnętrza z kompozytów węglowych.
Aby samochód nie był zabójczą bronią, przygotowano go nieco do szybkiej jazdy. Poza dużym skrzydłem zamontowanym na klapie bagażnika, znajdziemy w tym egzemplarzu także węglowo-ceramiczne hamulce, dyferencjał o ograniczonym poślizgu ze szperą firmy Drexler, ogumienie Michelin Pilot Sport Cup 2, kubełkowe fotele, klatkę bezpieczeństwa i sportowe pasy. Auto ekstremalnie odchudzono, wykonując wszystkie dodatki nadwozia i wnętrza z kompozytów węglowych.
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)