Auta, które byśmy kupili, by w przyszłości na nich zarobić [przegląd redakcji #34]

Auta, które byśmy kupili, by w przyszłości na nich zarobić [przegląd redakcji #34]

Fiat Panda 4x4
Fiat Panda 4x4
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Fiat
29.12.2022 10:56, aktualizacja: 30.12.2022 07:50

W dobie szalejącej inflacji można odnieść wrażenie, że wszystkie auta drożeją. Są jednak modele, które mają szczególnie duży potencjał na wzrost cen w kolejnych latach. Poznajcie nasze typy.

1 / 5

Maciej Skrzyński - Volkswagen Golf II

Volkswagen Golf II
Volkswagen Golf II© Materiały prasowe | Volkswagen

"Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie". Tak, niestety pierwszy skok mają już za sobą. Jeszcze rok temu można było dostać ładną dwójkę za kilka tysięcy, dzisiaj na oryginalny i zadbany egzemplarz trzeba mieć już ich 10-12, nie mówiąc o autach z dopiskiem Syncro, Country czy GTI. Mimo wszystko pierwsza generacja niemieckiego hatchbacka wystrzeliła już na niezrozumiały poziom cenowy, pozostawiając rynkową przestrzeń dla swojego następcy. Poszukałbym egzemplarza z grubą, welurową tapicerką, małymi felgami i pomarańczowymi kierunkowskazami z tyłu, koniecznie bez rdzy. Na pokład wrzuciłbym oryginalnego kaseciaka i takim Golfem jeździł każdego suchego dnia, słuchając hitów Falco czy Kraftwerku i licząc, że za dwa lata wystawię go za nieco ponad 20 tysięcy złotych. Czy już rozpocząłem poszukiwania? Może…

2 / 5

Szymon Jasina - Saab 9-3 Cabrio

Saab 9-3 Cabrio
Saab 9-3 Cabrio© Materiały prasowe | Saab

Jeśli szuka się przepisu na przyszłego klasyka to trudno o lepszy niż ten, który składa się na Saaba 9-3 w wersji z otwieranym dachem. Mamy tu kultową i lubianą markę, która już nie istnieje. Mamy stylistykę, która do dziś wygląda dobrze. Mamy nietypową wersję nadwoziową auta z popularnego segmentu. A wszystko to jest okraszone ciekawą historią marki i "plebejskim" pochodzeniem tego samochodu. To ostatnie powoduje, że zakup nadal jest względnie tani, a ewentualne naprawy często można wspomagać częściami z dużo popularniejszych modeli. W efekcie nie zbankrutujemy czekając, aż Saab 9-3 zyska na wartości. Natomiast jazda z otwartym dachem i niepowtarzalnym stylem na pewno dostarczy sporo miłych wrażeń.

3 / 5

Marcin Łobodziński - Toyota Prius

Toyota Prius
Toyota Prius© Autokult | Maciej Skrzyński

W mojej opinii w dołku cenowym jest obecnie Toyota Prius pierwszej generacji, która kwalifikuje się już na pełnoprawnego klasyka. Zaraz minie 20 lat od zakończenia produkcji, więc teoretycznie brakuje jeszcze pięciu, by spełnić kryterium dla pojazdu zabytkowego. Ale nikt nie zaprzeczy, że jest to model wyjątkowy i miał kluczowe znaczenie dla historii motoryzacji. To wystarczy, by założyć mu żółte blachy. Jeszcze na początku roku namiętnie śledziłem ceny tego modelu. Zwykle oscylowały wokół 10-15 tys. zł, bardzo rzadko dochodziły do 20. Obecnie coraz częściej pojawiają się ładne samochody wystawiane za ponad 20 tys. zł, ale to dopiero sygnał, że Prius I będzie drożał. Myślę, że da się teraz kupić auto za mniej niż 15 tys. zł i niskim kosztem doprowadzić do ładu, a za kilka lat sprzedać za 30 tys. zł lub więcej. No chyba, że pojawi się konieczność wymiany baterii (ok. 10 tys. zł netto), choć i ten fakt może być dobrą kartą przetargową przy sprzedaży.

4 / 5

Mateusz Lubczański - Fiat Panda 4x4

Fiat Panda 4x4
Fiat Panda 4x4© Materiały prasowe | Fiat

Bez zastanowienia odpowiadam: Fiat Panda 4x4. Ceny już idą w górę i na tego malucha trzeba mieć - przynajmniej wg otomoto - około 20 tys. zł. Taniej nie będzie. Panda jest dziełem Giugiaro, ma 48 KM, a w północnych Włoszech jest obowiązkowym wyposażeniem w domu i zagrodzie. Jeździłbym jak szalony i słuchał italo disco.

5 / 5

Aleksander Ruciński - Audi A2

Audi A2
Audi A2© Materiały prasowe | Audi

Najmniejszy model w ofercie Audi nigdy nie odniósł rynkowego sukcesu. Dziś jednak coraz więcej osób docenia jego techniczny kunszt, praktyczność i wyjątkowe rozwiązania. Wszystko to zamknięte w wyróżniającym się (aluminiowym, a więc wiecznym) nadwoziu. Jak na przedstawiciela niemieckiej motoryzacji A2 jest naprawdę osobliwe, co zwiększa szanse na to, że będzie drożeć. Dziś na ładny egzemplarz wystarczy 10 tys. zł. Utrzymanie również powinno być tanie, co czyni małe audi przyszłym youngtimerem z niskim "progiem wejścia".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)