Koncept Audi Q8 - jednak hybryda zamiast elektryka
Ekstraluksusowe Audi Q8 concept to zapowiedź nowego, dużego i bardzo komfortowego SUV-a, który wykracza poza standardy tej marki. Dużo mówiło się o tym modelu w kontekście rodzaju napędu, a co z tego wyszło?
09.01.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:14
Nieoficjalnie zapowiadano napęd wyłącznie elektryczny, ale Audi ostudziło zapał entuzjastów. Q8 jest wyposażone w hybrydowy system plug-in, gdzie znana jednostka benzynowa 3.0 TFSI o mocy 333 KM, jest połączona z umieszczonym pomiędzy nią a skrzynią biegów silnikiem elektrycznym, generującym 136 KM.
Systemowo układ generuje 449 KM i 700 Nm, co pozwala przyspieszyć do 100 km/h w czasie 5,4 s. Prędkość maksymalna to 250 km/h. Zgodnie z normą NEDC obowiązującą dla pojazdów hybrydowych typu plug-in, koncepcyjne Audi zużyje tylko 2,3 litra paliwa na 100 km, emitując przy tym 53 g CO2 na kilometr.
W systemie hybrydowym pracuje zamocowany z tyłu pojazdu akumulator litowo-jonowy, zbudowany ze 104 ogniw pryzmatycznych. Jego pojemność wynosząca 17,9 kWh, umożliwia pokonanie maksymalnie 60 km dystansu w trybie jazdy wyłącznie elektrycznej, a całkowity zasięg samochodu ma wynieść nawet 1000 km. Pełne ładowanie mocą wyjściową 7,2 kW, trwa około 2,5 godziny.
Kierujący tym autem, przy pomocy przycisku na kierownicy może wybrać jeden z trzech trybów pracy. EV zapewnia jazdę na napędzie elektrycznym, natomiast Hybrid włącza oba silniki i tak nimi żongluje, by zużyć jak najmniej benzyny. W trybie Battery hold blokuje się poziom naładowania akumulatora, jaki jest w chwili jego uruchomienia.
Audi Q8 wyposażono w tradycyjny system napędu na cztery koła quattro z centralnym mechanizmem różnicowym, ale w uproszczonej wersji. Producent nie informuje o skomplikowanych dyferencjałach, lecz o systemie stabilizacji toru jazdy, który w razie potrzeby, hamuje wewnętrznymi kołami w zakręcie, by utrzymać auto na drodze. Mówi także o zawieszeniu adaptacyjnym - adaptive air suspension sport - opartym na pneumatyce. Ma ono dwa ustawienia do wyboru, gdzie różnica prześwitu pomiędzy nimi to aż 90 mm. Samochód porusza się na 23-calowych obręczach kół z ogumieniem o szerokości 305, które dodaje mu siły i charakteru.
Muskularna sylwetka o nieco odmiennej stylistyce sugeruje zmiany, jakie czekają nas w nowych modelach Audi. Nadwozie jest tak atletyczne ze względu na szerokość, wynoszącą 204 cm. Stylistyka przedniego pasa nawiązuje do produkcyjnego modelu Q2. Niewielkie reflektory są wyposażone w oświetlenie laserowe, które czeka na rozpowszechnienie w autach seryjnych.
Jeszcze bardziej interesująco wygląda tylny pas świateł OLED. Zintegrowano w nim pełne oświetlenie tylne, jakie jest wymagane zgodnie z przepisami. Oświetlenie zmienia kolor i sposób wyświetlania. Spójne ze stylistyką nadwozia jest również wzornictwo kabiny. Luksusowe wnętrze dla czterech osób daje do dyspozycji cztery fotele i bagażnik o pojemności 680 litrów.
Tylko na kierownicy oraz panelach drzwi znajdziemy jeszcze tradycyjne przyciski, natomiast cała reszta jest sterowana dotykowo. Aż dziw bierze, że pozostawiono klasyczny drążek skrzyni biegów. To element tradycyjny i pełni funkcję stylistyczną, ale także jest wygodną podpórką nadgarstka, podczas obsługi panelu klimatyzacji oraz systemu MMI.
Wszystkie wskaźniki i wyświetlacze są zintegrowane w tzw. black panel, czyli czarną powierzchnię o wysokim połysku, otoczoną aluminiową ramką. Wyłączony wyświetlacz jest niewidoczny. Gdy działa, wpisuje się w stylistykę wnętrza. Ekrany koncentrują się wyłącznie na najważniejszych informacjach.
Dopracowano także wyświetlacz head-up display, który sygnały z nawigacji wyświetla w takim miejscu, jakby znajdywały się one na drodze. Kierowca ma odnieść wrażenie, że wirtualne wskazanie jest rzeczywistym znakiem poziomym. Audi dzięki ekranom dotykowym, zredukowało liczbę przycisków, włączników i dźwigienek. Wnętrze sprawia wrażenie jeszcze bardziej uporządkowanego, a producent zapewnia, że wyświetlacze i pola dotykowe działają perfekcyjnie.