Audi A8 Long - Maybach powinien się bać
Od premiery nowego Audi A8 minęło już kilka miesięcy, niemiecki producent przygotowywał przez ten czas królewską wersję swojej flagowej limuzyny oznaczoną literką "L", czyli Long. Dłuższa odmiana zadebiutuje w tym miesiącu na salonie w Pekinie. Poprzeczka wylądowała jeszcze wyżej, Maybach i Rolls powinni się bać.
16.04.2010 | aktual.: 10.10.2022 18:29
Od premiery nowego Audi A8 minęło już kilka miesięcy, niemiecki producent przygotowywał przez ten czas królewską wersję swojej flagowej limuzyny oznaczoną literką "L", czyli Long. Dłuższa odmiana zadebiutuje w tym miesiącu na salonie w Pekinie. Poprzeczka wylądowała jeszcze wyżej, Maybach i Rolls powinni się bać.
Audi A8 L jest dłuższe i wyższe od standardowej wersji. 5.267-metra długości oznacza, że pojazd urósł o dodatkowe 13 centymetrów, które zyskają pasażerowie tylnej kanapy. Podobnie jest zresztą z praktycznie niezauważalnymi dwoma milimetrami ekstra wysokości.
Long jest skierowany do klienteli, która woli pokonywać kolejne kilometry autostrady siedząc wygodnie w tylnym fotelu, przeglądając najnowsze notowania giełdy, niż zawracać sobie głowę prowadzeniem auta. Wraz z ilością miejsca na nogi, aby ułatwić dostęp do wnętrza, zwiększono również długość tylnych drzwi. Niestety wydaje mi się, że wersja Long, będzie strzałem w kolano, w kwestii stylistyki Audi.
Poprzednia generacja tego modelu z L-ką wyglądała wspaniale, zupełnie jak drogowy samolot. Zaraz po premierze A8 zarzucano, że przypomina rozciągnięte A4, jednak pojazd nadal zachował odpowiednie proporcje. Teraz te fikuśne kształty wyglądają śmiesznie, tylne drzwi wydają się za długie, a tył nagle stał się kwadratowy. Może to tylko kwestia przyzwyczajenia?
Wracamy do środka. Oglądając zdjęcia w galerii, spasowanie materiałów, staranne wykończenie wnętrza, łatwo dojść do wniosku, że to tak naprawdę trochę mniejszy i mniej szpanerski Maybach. Szczytem luksusu z tyłu, są dwa osobne fotele z oddzielającym je tunelem środkowym. Siedziska można regulować w każdy możliwy sposób, są one ponadto podgrzewane, wentylowane i posiadają bardzo rozbudowaną funkcję masażu.
Konsola oddzielająca tylne fotele posiada oczywiście podłokietnik i panel obsługi czterostrefowej klimatyzacji automatycznej. Oprócz tego odnajdziemy tu kilka przydatnych schowków, lodówkę, stolik, system rozrywki z monitorami o przekątnej ekranu 10.2-cala, sterowanie foteli.
Dziwi mnie jednak rozwiązanie przedstawione na zdjęciu powyżej. Kiedy zobaczyłem to po raz pierwszy, pomyślałem, że to dodatkowe siedzisko. Jednak brak mu pasów bezpieczeństwa, miejsca na nogi czy oparcia. Okazuje się, że to podnóżek, jednak aby z niego skorzystać trzeba pozbyć się pasażera jadącego na przednim siedzeniu. Wygląda dziwnie, ciekawe czy to wygodne.
Pod maską topowej wersji silnikowej Longa, który prawdopodobnie będzie dostępny również z Dieslami, drzemie ogromna jednostka W12 FSI o pojemności 6.3-litra. Legendarna W12-tka urosła więc o 0.3-litra i teraz generuje moc maksymalną 500 koni mechanicznych i 625 Nm momentu obrotowego.
W rezultacie gigantyczna limuzyna rozpędza się od zera do setki w 4.9-sekundy i osiąga prędkość maksymalną 250 km/h. Oczywiście po zdjęciu blokady, prawdopodobnie zamyka licznik, który wyskalowano do 300 km/h. Audi deklaruje spalanie na poziomie 12-litrów. Jasne. W12 różni się od słabszych wersji elementami stylistycznymi. Mamy tu inny kształt grilla i odrobinę więcej chromu.
Nie bez powodu Audi wybrało Beijing Motor Show na premierę tego modelu. Chiny są bardzo ważnym i prężnie rozwijającym się rynkiem zbytu dla tego niemieckiego producenta. Ciekaw jestem jak będzie z ceną w Polsce. W12 przekroczy 500.000 złotych?[block position="inside"]9088[/block]
Źródło: Carscoop