Aston Martin prezentuje nowe, intrygujące logo
Aston Martin to marka, która sukcesywnie się rozwija. Jej szef, Andy Palmer twierdzi, że w najbliższych latach firma przejdzie poważną ewolucję. Czy zmiany zostaną przypieczętowane nowym logo? Wiele na to wskazuje.
24.01.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:16
W najbliższej przyszłości gama Astona Martina zostanie uzupełniona o nowe, emocjonujące propozycje, wliczając w to hybrydowe hiperauto inspirowane Formułą 1. Co więcej, współpraca z AMG wejdzie na wyższy poziom. Niemiecki gigant stanie się niebawem jedynym dostawcą silników i technologii dla Astona Martina. Tak znaczące zmiany wymagają odpowiedniego podkreślenia, chociażby poprzez wprowadzenie nowego znaku towarowego.
Choć przedstawiciele Astona oficjalnie nie przedstawili planów zmiany logotypów, nowe logo istnieje i zostało zatwierdzone przez urząd patentowy. Zgodnie z ustaleniami, ma być ono używane do oznaczania różnorakich towarów, wliczając w to odzież, biżuterię, telefony komórkowe, meble i samochody. Czyżby Aston Martin zamierzał poszerzyć swoją działalność o nowe branże?
Nowy znak firmowy stanowi znaczące odejście od tego, co znaliśmy dotychczas. Charakterystyczne skrzydła ustąpiły miejsca okrągłemu kształtowi z skrywającym dyskretne, przecinające się ze sobą litery "A" i "M". To zdecydowane nawiązanie do pierwszego logo firmy, używanego jeszcze w latach 20-tych XX-wieku. Szacunek za powrót do korzeni. Pamiętajmy jednak, że starsze, nie zawsze znaczy lepsze.
Na razie trudno powiedzieć kiedy Aston Martin zacznie korzystać z nowego znaku firmowego. Wiadomo jedynie, że takie logo istnieje i może być stosowane jako oficjalne oznaczenie produktów firmy Aston Martin. Czy zastąpi skrzydła, które dotychczas mogliśmy podziwiać na masce brytyjskich superaut? Raczej nie.
Andy Palmer, w jednym z wpisów na Twitterze uspokaja, że firma nie chce zastąpić obecnego logo, a jedynie korzystać z dwóch oznaczeń jednocześnie w celach marketingowych i handlowych. Być może zobaczymy je więc w reklamach, materiałach prasowych, czy na markowych gadżetach. Aby się jednak o tym przekonać, musimy jeszcze trochę poczekać.