Acura + Porsche + Toyota + Lexus = Frankenstein

Wyobraź sobie, że podnosisz się z łóżka i witasz nowy dzień, wychodząc na zewnątrz słyszysz śpiew ptaków, bierzesz haust powietrza, czujesz jak świeci słoneczko, ale niestety jest ono dzisiaj chyba zbyt mocne...

Acura + Porsche + Toyota + Lexus = Frankenstein
Bartosz Pokrzywiński

03.07.2009 | aktual.: 02.10.2022 17:54

W tej samej chwili spoglądasz na swoją ukochaną Acurę Integrę Coupe. Z tego nie może wyniknąć nic dobrego!

W tej samej chwili spoglądasz na swoją ukochaną Acurę Integrę Coupe. Z tego nie może wyniknąć nic dobrego!

Po krótkim namyśle dochodzisz do wniosku, że wygląda ona zbyt pospolicie i trzeba coś z tym zrobić. Najprawdopodobniej taka sytuacja miała miejsce w Wisconsin. Domorosły tuner postanowił, że jego Acura z 1994 roku świetnie wyglądałaby z przednimi lampami od Porsche 911, maską od Mercedesa, zestawem spojlerów z Toyoty Supry i układem wydechowym Nissana 350Z. Brzmi idiotycznie?

To jeszcze nic. Sfrustrowany pospolitym wyglądem swojego auta tuner poszedł na całość. Widzicie tylne lampy tego czegoś? Nie pochodzą one od Peugeota 406, a od Lexusa IS300, tyle że w oryginale jakiś idiota w fabryce zamontował je z przodu, najwyraźniej przez pomyłkę... a przecież tak ładnie podkreślają dynamiczną sylwetkę i kontrastują z kanciastym dyfuzorem.

Po śmierci Mickiewicza nie ma na świecie człowieka, który potrafiłby przelać na papier wszystkie emocje związane z podziwianiem tego arcydzieła. Dokładna selekcja części, precyzyjne dopasowywanie każdej części, godziny spędzone na poszukiwaniu rozbitego Porsche, to się nazywa sztuka.

A skoro o poetach mowa, czy ktoś z Was mógłby odpowiedzieć na pytanie - co "poeta" miał na myśli?

[block position="inside"]9880[/block]

Źródło: carscoop.blogspot.com

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)