7 tys. zł za pomoc w odnalezieniu samochodu. Nie chodzi już o samo auto, lecz o zasady
Pani Justyna z mężem w ubiegły weekend stracili jedno ze swoich aut. Jego wartość szacują na około 23 tys. zł. Wyznaczyli nagrodę i to pokaźną - 7 tys. zł - za pomoc w jego odnalezieniu. Trochę nieadekwatną do wartości, jednak w tym przypadku chodzi o zasady.
29.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:45
Auto skradziono w nocy z 26 na 27 lipca w miejscowości Ujazd w woj. łódzkim, gdy stało na placu firmy prowadzonej przez panią Justynę. Nissan Patrol Y60, o którym mowa, został niedawno sprowadzony z Francji i jeszcze nie był rejestrowany w Polsce. Do kradzieży doszło niedługo po tym, jak właścicielka wystawiła go na sprzedaż. Znalazł się zainteresowany ofertą, ale oczywiście nie o takiego chodziło.
- Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu - opowiada pani Justyna. Dwóch mężczyzn szczupłej postury, jeden ubrany w czarną bluzę, drugi w czerwoną, weszło na teren naszej posesji firmowej, rozcinając metalowe ogrodzenie. Jeden poszedł odpalić samochód, natomiast drugi stał w ukryciu. Z racji specyfiki samochodu bez problemu pokonali dość wysoką podmurówkę i odjechali autem przez rondo w kierunku Łodzi - dodaje.
Wideo ze zdarzenia:
Mąż pani Justyny, pan Piotr, jest off-roadowym pasjonatem. Kupuje takie samochody, naprawia je i sprzedaje. Bardzo lubi szczególnie patrole. Jeździ też na rajdy. Akurat ten skradziony egzemplarz wyceniał na około 23-25 tys. zł. Z ceną 24 900 zł wystawił go na sprzedaż. Skąd więc pomysł na tak wysoką, bliską 1/3 wartości pojazdu, nagrodę?
- Nie zawsze chodzi tylko o pieniądze. Jeśli jesteś uczciwym człowiekiem, który ciężko pracuje na wszystko, co posiada i nie robi przy tym nikomu krzywdy, to jest trudno pogodzić się z tym, że ktoś narusza twoją prywatność, wchodzi na twój teren i kradnie coś, co należy do ciebie. Coś, co się wypracowało i jeszcze do tego jest twoją wielką pasją - opowiada pani Justyna.
- Tą nagrodą, a przede wszystkim mobilizacją w poszukiwaniu naszego auta, chcemy pokazać, że złodziej nie może być bezkarny - mówi stanowczo pan Piotr. - Już nawet nie chodzi o znalezienie auta, bo być może jest rozebrane na części, ale o zasady - dodaje.
W poszukiwaniu pojazdu, a właściwie złodziei, pomaga m.in. Tomaszowska Grupa Off-Road. Zamieściła post na Facebooku, który możecie udostępniać.
Właściciele przesłali też zdjęcia skradzionego samochodu w celu łatwiejszego rozpoznania go oraz podali numer VIN: JN10KYY60U0833729.
W razie znalezienia samochodu lub chęci udzielenia pomocy w ustaleniu, gdzie się znajduje lub kto mógł go ukraść, właściciele proszą o kontakt telefoniczny lub e-mail.
Dane do kontaktu znajdziecie w ogłoszeniu.
e-mail: justynamarusik@interia.pl