Siedem modeli Alfy Romeo do 2018 roku [aktualizacja]
Alfa Romeo w ofensywie: znikną przednionapędowe maluchy, Włosi stawiają na sport. Będą silniki Ferrari?
24.03.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:33
Alfa Romeo to jeden z niewielu producentów, który dzięki decyzjom zarządu w najbliższych latach zyska na prestiżu. Włosi mają nowy pomysł na wzrost sprzedaży: zamiast skupiać się na faceliftingu Mito i innych nieznaczących projektach, stawiają wszystko na jedną kartę i walczą o powrót marki na salony. To miła odmiana po takich rozczarowaniach jak Porsche, które niedawno zakończyło prace nad średniej wielkości crossoverem, BMW, które rozpoczyna przygodę z przednionapędową platformą, czy Jaguarem, który chce powalczyć w klasie średniej.
Jeżeli wierzyć najnowszym przeciekom, już na początku maja Fiat przedstawi plan rozwoju koncernu na najbliższe lata. Ważnym jego elementem będzie właśnie Alfa Romeo. Do 2018 roku marka ma zaprezentować siedem nowych modeli samochodów, w tym dwa crossovery i limuzynę klasy wyższej.
Jako pierwsze zadebiutują jednak auta sportowe. Chodzi konkretnie o model 4C w odmianie kabriolet oraz opracowywanego we współpracy z Mazdą następcę legendarnego Spidera, który w swojej pierwotnej wersji zadebiutował prawie pół wieku temu. W ofercie Alfy Romeo w ciągu najbliższych czterech lat pojawi się również co najmniej jeden sedan i kombi z napędem na tylną oś, które będą oparte na zupełnie nowej płycie podłogowej.
Platforma ta będzie przystosowana do budowy aut z napędem na cztery koła, co - jak nietrudno zgadnąć - zostanie wykorzystane przy budowie włoskich SUV-ów. Dużo plotek pojawiło się szczególnie o mniejszym z nich, który ma nosić nazwę Giulietta Cross. Zgodnie z przewidywaniami samochód będzie oparty na projekcie jednego z modeli Jeepa, może również otrzymać amerykańskie silniki. Źródła podają różne daty możliwego debiutu auta - może się ono pojawić już w przyszłym roku, ale niewykluczone, że na włoskiego crossovera trzeba będzie czekać jeszcze 3 lata.
Głównym zadaniem, jakie postawiła sobie Alfa Romeo na najbliższe lata, jest oczywiście wzrost sprzedaży. Włosi chcą zwiększyć produkcję z obecnych 100 tysięcy do pół miliona aut rocznie, a pomóc w tym mają głównie duży sedan i kompaktowy crossover. Trudno mi przy tym zrozumieć decyzję producenta, który rzekomo ma zrezygnować z budowy kolejnych generacji modeli Mito i Giulietta. Bardzo prawdopodobne jednak, że te działania mają stworzyć z Alfy Romeo markę bardziej prestiżową, która bez kompleksów przystąpi do walki z takimi producentami, jak... No właśnie: jakimi?
[aktualizacja 25 marca]
Jak się okazuje ofensywa Alfy Romeo nie ograniczy się jedynie do Starego Kontynentu. Włoski producent poinformował, że wraz z rozpoczęciem salonu samochodowego w Nowym Jorku powróci na rynek amerykański. Niestety firma nie zdradza żadnych szczegółów więc ciężko stwierdzić jak będzie wyglądała oferta ani od kiedy można składać zamówienia na auta.
[aktualizacja 27 marca]
Co raz lepsze wiadomości napływają z Turynu. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami istnieje spore prawdopodobieństwo, że niektóre z nowych modeli Alfy Romeo będą napędzane silnikami budowanymi przez Ferrari. Na więcej informacji trzeba jednak poczekać do 6 maja - na ten dzień Fiat zaplanował konferencję, na której przedstawi swoje plany na najbliższe lata.