600 KM i wnętrze jak gabinet dentysty. Brabus wziął na warsztat Maybacha
Brabus wziął na warsztat Klasę S Maybach, by uczynić ją jeszcze bardziej wyjątkowym samochodem. Nie jest to jednak projekt dla wszystkich. Nie tylko z uwagi na cenę, ale i wnętrze, które budzi dość medyczne skojarzenia.
29.09.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:23
Długie wydanie Maybacha to dobra baza do tuningu, szczególnie jeśli chodzi o modyfikacje kabiny. Ta jest bowiem przepastna i bogato wyposażona. Stanowi więc spore pole do popisu dla tunera. Specjaliści z Brabusa postanowili zaszaleć. Tak powstał Brabus S600 Masterpiece (ang. arcydzieło).
Odważna nazwa. Szczególnie, gdy zestawimy ją z dość stonowanym wyglądem nadwozia. Styliści postawili raczej na skromność, ograniczając się wyłącznie do delikatnego pakietu aerodynamicznego, specjalnych oznaczeń i 22-calowych felg. Są też sportowe końcówki wydechu. Nic dziwnego, gdyż pod maską drzemie nie byle co.
Mowa o podwójnie doładowanym V8 generującym tu równe 600 KM mocy i 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wiemy, że Brabus potrafi więcej. Najwyraźniej jednak uznano, że tyle wystarczy. Zresztą - 4,5 sekundy do setki oraz 250 km/h prędkości maksymalnej nie pozwalają w to wątpić.
Mieszane uczucia budzi za to widok, jaki zastaniemy po otwarciu drzwi. Brabus zdecydował się bowiem pokryć niemal całą kabinę pikowaną skórą w odcieniu medycznej zieleni. Nie spodoba się wam, jeśli tak jak u mnie, budzi kojarzenia z dentystycznym fotelem.
Trzeba jednak oddać Niemcom hołd za odwagę. Nie mówiąc już o zestawieniu tak spektakularnej kabiny z zachowawczo wykończonym nadwoziem. O tym projekcie już jest głośno - cel został więc osiągnięty.